Jest na wschodzie piękna rzeka,
Wodą szumi, że wciąż czeka.
Na tych, którzy ją kochali,
Żyli przy niej i mieszkali.
HEJ! Mój Prucie ukochany,
Cierniem los mój był usłany .
Ujść przed wrogiem stąd musiałem ,
Choć twą wodę tak kochałem.
Moja młodość na twym brzegu
Widziała cię w słońcu, śniegu.
Gdy się w wodzie zanurzałem,
Jedną nutą z nią śpiewałem.
O historii!! O młodości!!
O dziewczynie i zazdrości .
O schwytanej złotej rybce
I muzyku, co miał skrzypce.
Każda wiosna na twym brzegu
Rozkwitała w przebiśniegu.
Krą skruszoną o kamienie ,
Wspomagała swe spienienie.
W czystej wodzie z piachem na dnie,
Widać wszystko, co w nią wpadnie.
Za kamieniem pstrąg się chowa
Żółty piasek ,Łuska płowa.
Zaś wieczorem o zachodzie
Kąpały się panny w wodzie.
Woda miała twarz księżyca,
Oraz pięknych dziewcząt lica.
Byłaś rzeką mej młodości,
Pełnią życia i radości.
Zabierałaś me marzenia,
By nieść w morze do spełnienia.
Życie mi już szans nie dało,
Gdyż widocznie , krótko trwało?
Teraz ręką mego syna,
Znów tęsknotę swą wspomina.
Dusza moja dziś tu bywa,
Stojąc w wodzie jako żywa.
I w poświacie; gwiazd ,księżyca,
Chłodzi znowu moje lica.
W duszy syna, zaś maluję,
To co widzę i co czuję.
Wiem. Że wierszem wszystko spisze.
Więc czytajcie! Ja u s ł y s z ę !..
Wodą szumi, że wciąż czeka.
Na tych, którzy ją kochali,
Żyli przy niej i mieszkali.
HEJ! Mój Prucie ukochany,
Cierniem los mój był usłany .
Ujść przed wrogiem stąd musiałem ,
Choć twą wodę tak kochałem.
Moja młodość na twym brzegu
Widziała cię w słońcu, śniegu.
Gdy się w wodzie zanurzałem,
Jedną nutą z nią śpiewałem.
O historii!! O młodości!!
O dziewczynie i zazdrości .
O schwytanej złotej rybce
I muzyku, co miał skrzypce.
Każda wiosna na twym brzegu
Rozkwitała w przebiśniegu.
Krą skruszoną o kamienie ,
Wspomagała swe spienienie.
W czystej wodzie z piachem na dnie,
Widać wszystko, co w nią wpadnie.
Za kamieniem pstrąg się chowa
Żółty piasek ,Łuska płowa.
Zaś wieczorem o zachodzie
Kąpały się panny w wodzie.
Woda miała twarz księżyca,
Oraz pięknych dziewcząt lica.
Byłaś rzeką mej młodości,
Pełnią życia i radości.
Zabierałaś me marzenia,
By nieść w morze do spełnienia.
Życie mi już szans nie dało,
Gdyż widocznie , krótko trwało?
Teraz ręką mego syna,
Znów tęsknotę swą wspomina.
Dusza moja dziś tu bywa,
Stojąc w wodzie jako żywa.
I w poświacie; gwiazd ,księżyca,
Chłodzi znowu moje lica.
W duszy syna, zaś maluję,
To co widzę i co czuję.
Wiem. Że wierszem wszystko spisze.
Więc czytajcie! Ja u s ł y s z ę !..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz