wtorek, 6 października 2015

M o j e C R E D O

Człowiek, który swej Wierze nie daje Honoru,
Który dla jej obrony, nie siada do sporu,
Który nie dba o siebie, o swą czystość ducha,
Wiara jego jego próżna, niepewna i krucha.

Z próżności brak owocu i nalać nie można,
Do tego też brak lęku i myśl jest bezbożna.
Czyż taki człowiek  zgłębi drugiego człowieka,
Czy poda swoją rękę i z krokiem poczeka?.

Zachłanność wraz z pogardą w jednym szyku stoją,
Udając, że są silne, Boga się nie boją.
Tłumaczą, że go nie ma, zresztą, cóż on może?,
Czy biedny się wzbogaci gdy się krzyżem korze!?.

Dziś strach o byt przetrwania,  stał się panem  Świata,                
Gdzie łut szczęścia  z mamoną złoty warkocz splata.
Gdzie człowiek swoje wieże ponad góry wznosi,
Gnie wszystkie swe kanony, kreuje - nie prosi.

Ludzie gubią swą Wiarę, zsyłają w manowce,  
Zdziwieni, że to dla niej  rozdać trzeba "owce".
Utwierdza ich medialny obraz tego świata,
Że drapać trzeba "drogę", spychając z niej brata.

"Poprawność" dziś wymaga, by się Wiary wstydzić
I bronić nie wypada, gdy ktoś zacznie szydzić.
Lecz kiedy się umiera, jest wielki wołanie,
Niech Anioł Stróż ja znajdzie i przy łożu stanie.

Ja nikogo nie straszę, lecz przyznacie sami,
Że człowiek od zwierzęcia - stokroć zakłamany.
Nie gubmy swojej Wiary, miejmy ją przy sobie,
Będziemy mieli spokój, co się stanie w grobie.















niedziela, 4 października 2015

SENTENCJA

Każdy z nas dostał dar bycia sobą,
Lecz nie każdy jest zawsze tą samą osobą.