Człowiek, który swej Wierze nie daje Honoru,
Który dla jej obrony, nie siada do sporu,
Który nie dba o siebie, o swą czystość ducha,
Wiara jego jego próżna, niepewna i krucha.
Z próżności brak owocu i nalać nie można,
Do tego też brak lęku i myśl jest bezbożna.
Czyż taki człowiek zgłębi drugiego człowieka,
Czy poda swoją rękę i z krokiem poczeka?.
Zachłanność wraz z pogardą w jednym szyku stoją,
Udając, że są silne, Boga się nie boją.
Tłumaczą, że go nie ma, zresztą, cóż on może?,
Czy biedny się wzbogaci gdy się krzyżem korze!?.
Dziś strach o byt przetrwania, stał się panem Świata,
Gdzie łut szczęścia z mamoną złoty warkocz splata.
Gdzie człowiek swoje wieże ponad góry wznosi,
Gnie wszystkie swe kanony, kreuje - nie prosi.
Ludzie gubią swą Wiarę, zsyłają w manowce,
Zdziwieni, że to dla niej rozdać trzeba "owce".
Utwierdza ich medialny obraz tego świata,
Że drapać trzeba "drogę", spychając z niej brata.
"Poprawność" dziś wymaga, by się Wiary wstydzić
I bronić nie wypada, gdy ktoś zacznie szydzić.
Lecz kiedy się umiera, jest wielki wołanie,
Niech Anioł Stróż ja znajdzie i przy łożu stanie.
Ja nikogo nie straszę, lecz przyznacie sami,
Że człowiek od zwierzęcia - stokroć zakłamany.
Nie gubmy swojej Wiary, miejmy ją przy sobie,
Będziemy mieli spokój, co się stanie w grobie.
Który dla jej obrony, nie siada do sporu,
Który nie dba o siebie, o swą czystość ducha,
Wiara jego jego próżna, niepewna i krucha.
Z próżności brak owocu i nalać nie można,
Do tego też brak lęku i myśl jest bezbożna.
Czyż taki człowiek zgłębi drugiego człowieka,
Czy poda swoją rękę i z krokiem poczeka?.
Zachłanność wraz z pogardą w jednym szyku stoją,
Udając, że są silne, Boga się nie boją.
Tłumaczą, że go nie ma, zresztą, cóż on może?,
Czy biedny się wzbogaci gdy się krzyżem korze!?.
Dziś strach o byt przetrwania, stał się panem Świata,
Gdzie łut szczęścia z mamoną złoty warkocz splata.
Gdzie człowiek swoje wieże ponad góry wznosi,
Gnie wszystkie swe kanony, kreuje - nie prosi.
Ludzie gubią swą Wiarę, zsyłają w manowce,
Zdziwieni, że to dla niej rozdać trzeba "owce".
Utwierdza ich medialny obraz tego świata,
Że drapać trzeba "drogę", spychając z niej brata.
"Poprawność" dziś wymaga, by się Wiary wstydzić
I bronić nie wypada, gdy ktoś zacznie szydzić.
Lecz kiedy się umiera, jest wielki wołanie,
Niech Anioł Stróż ja znajdzie i przy łożu stanie.
Ja nikogo nie straszę, lecz przyznacie sami,
Że człowiek od zwierzęcia - stokroć zakłamany.
Nie gubmy swojej Wiary, miejmy ją przy sobie,
Będziemy mieli spokój, co się stanie w grobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz