Mam takie pytanie do siebie samego
Czyż świat mógłby istnieć, no choćby "BEZ TEGO".
To krótki odnośnik, lecz większy od Świata
Gdyż dotrzeć tam może, gdzie gaśnie poświata.
A swoją istotę zaczyna od "ZERA"
Jakże się On rodzi i na czym opiera.
Zaś pisane "ZERO" ma różne znaczenie
Gdy "przed" to ciemnieje, a"po" zaś jaśnienie
To moja teoria względnego spojrzenia
Względem czego ONO ma postać istnienia.
A jak tego nie ma, to co go wypełnia
Księżyc mamy jeden, a jest nów i pełnia.
Przyjmujemy wszyscy, że w "ZERZE" nic nie ma.
A ja znów pytaniem: To prawda, czy ściema?
W tym "niemaniu" jednak, coś więcej istnieje
Przecież z tego "ZERA" pustka nam nie zieje.
Siedząc sobie, myślę: i piszę:Dlaczego?
Czy to się mnie tyczy, li tylko jednego .
Reszcie nacji w niczym,wręcz to nie przeszkadza
Że to "ZERO" siebie i wszystkich obraża.
Widzieliśmy wszyscy na szklanym ekranie
Że Pan Ziobro wkrótce też "ZEREM" się stanie.
Jakąż siłą sprawczą ten Pan w sobie włada
Że materia w "ZERO" wcale się nie składa.
Choćbym nie chciał - muszę. Bo słyszę pytanie.
A cóż to jest miłość?, a także kochanie?.
To rzecz nieuchwytna, rzeczą zaraz ZNAWCY
Gdyż dotyczy " biorcy", jak też również "dawcy".
Widzialności "ZERO", to tylko ferony
Zarzucają macki na obydwie strony.
Gdyby tak "BEZ TEGO" opisując w "ZERO"
Mogłaby nam miłość zatańczyć "bolero".??
Dopisałem "GDYBY", aby mi współgrało
Gdyż "ZERO" , "BEZ TEGO" byłoby "CIUT" mało.
A i mając teraz tak słownik "rozdęty"
Choć tego nie widać - Jestem uśmiechnięty.!
Z tego, że już dłużej nie muszę tu siedzieć
Że mi się udało cokolwiek powiedzieć.
Do tego, że polot trochę mi się zwiększy
Bo "GDYBY" i "ZERO" "BEZ TEGO" upiększy.
Nie będę się "CIUTEM" w tym wierszu zajmował
Bo bym sobie problem jakowyś zmajstrował.
Gdyż "JAKBY" i "NIECHBY" z "CIUTEM" się zmieszało
Musiałbym rwać włosy, których mam już mało.............
Na dzisiaj "finito" mam czas na śmiech, a kto lubi towarzystwo niech mi pomaga,, Z a p r a s z a m.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz