Mam dość warcholstwa i zakłamania,
Za swym ogonem w kółko biegania.
Mam dość kupczenia bytem Narodu,
Puszczania dymu, wąchania smrodu.!Nie mogę w sobie zatrzymać głosu.
Nie muszę wcale trzymać patosu.
Przez dwie dekady, wciąż drętwa mowa,
Że wizja Polski jest ciągle zdrowa.
Mą " Solidarność" zniszczył zaś "Bolek",
A "Gruba kreska" - zbiegła do Tworek.
Coście z mą Polską "zdrajcy" zrobili?
I z prostych ludzi jeszcze zakpili.
Czemuż są w modzie wciąż bajeranci ,
Weselni grajcy i obskuranci.
Zaś pijarowska "obca" machina ,
Polskość w Narodzie żywcem dożyna.
Proste pytanie: Czemuż Narodzie!
Czujesz głaskanie, gdy ktoś Cię bodzie??
Czemuś jest "łasy" na obietnice,
Gdy ktoś Cię kłuje prosto w z'renicę?.
Gdzież jest Narodzie, też Twoja duma ?,
Gdy widzisz jak się robactwo kuma.
Jak możesz patrzeć na Przodków groby,
Nie widząc w Sobie żadnej choroby?
Czy Smoleńsk hańby nam nie przynosi,
Zaś Katyń Niebios o pomstę prosi?
Tak ma wyglądać " Duma Narodu"?.
Toż beczka dziegciu i chmura smrodu.!
Do jakich wniosków dojdziemy sami?,
Żeśmy w niemocy, oraz wdeptani?.
Czyżby w obliczu samego Boga,
Zbudzić się miała dopiero "trwoga?.
A teraz powiem coś z wielkim żalem:
Człowiek dla swego losu kowalem.
A, gdy już kowal nie rusza miecha,
To i z kowadła - żadna pociecha.
Zbudz'cież się wreszcie moi Rodacy!
Podpiszcie Siebie, żeście Polacy.
Nie dajcie Polsce zapaść w niebycie!
Do Was to mówię!! Czy mnie słyszycie?? !!.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz