Zaśpiewam dzisiaj Wam piosenkę,
Słowami tkaną zamiast nut.
Stepową wiorstą jest mierzona,
Nad brzegiem rzeki zwanej Prut.
Skaliste głazy i kamienie,
To pięciolinia moich nut.
Obraz jej biorę z opowiadań,
Szum zaś porohów z moich snów.
Na czystej wodzie, na płyciźnie,
Słońce iskierki sieje w niej,
Zaś przy zakolach na głębinie,
Chowa zaś gwiazdy w toni swej.
W zachodnim wietrze białe chmury,
Ciągle też śledzą rzeki bieg.
Za porohami biała piana,
Czule od wieków gładzi brzeg.
Z daleka słyszę głos tęsknoty,
Który nad stepem goni wiatr.
Mój Ojciec który był jej synem,
Ja dla niej jestem niczym brat.
Nad nurtem wody pieśń się niesie,
Na drzewach wiszą strzępki nut.
Pod białą chmurą sokół w górze,
Skrzydłami pisze słowo - Prut.
Na łuskach pstrągów przy kamieniu,
Księżyc z gwiazdami blaskiem lśni.
Nocna opowieść ponad stepem,
Cichutkim pluskiem w trawach brzmi.
Od sioła słychać psów szczekanie,
Za okna pada światło z chat.
Świerszcz razem z sową stroją nuty,
Głosem fujarki gwiżdże wiatr.
Nad ranem budzą się marzenia,
Co w cichej nocy było snem.
Zakorzenione w mej pamięci,
O których z serca tyle wiem.
Od brzegu rzeki dziś w oddali,
Świecę na grobie lampki knot.
Z melodią Duszy mego Ojca,
Niechaj nad Prutem zrobią lot.
Jak w świętojańska noc świetliki,
Zaświecą w wodzie morzem gwiazd.
O tym jest właśnie ma piosenka,
Na nią od dawna - czekał - Czas.
Słowami tkaną zamiast nut.
Stepową wiorstą jest mierzona,
Nad brzegiem rzeki zwanej Prut.
Skaliste głazy i kamienie,
To pięciolinia moich nut.
Obraz jej biorę z opowiadań,
Szum zaś porohów z moich snów.
Na czystej wodzie, na płyciźnie,
Słońce iskierki sieje w niej,
Zaś przy zakolach na głębinie,
Chowa zaś gwiazdy w toni swej.
W zachodnim wietrze białe chmury,
Ciągle też śledzą rzeki bieg.
Za porohami biała piana,
Czule od wieków gładzi brzeg.
Z daleka słyszę głos tęsknoty,
Który nad stepem goni wiatr.
Mój Ojciec który był jej synem,
Ja dla niej jestem niczym brat.
Nad nurtem wody pieśń się niesie,
Na drzewach wiszą strzępki nut.
Pod białą chmurą sokół w górze,
Skrzydłami pisze słowo - Prut.
Na łuskach pstrągów przy kamieniu,
Księżyc z gwiazdami blaskiem lśni.
Nocna opowieść ponad stepem,
Cichutkim pluskiem w trawach brzmi.
Od sioła słychać psów szczekanie,
Za okna pada światło z chat.
Świerszcz razem z sową stroją nuty,
Głosem fujarki gwiżdże wiatr.
Nad ranem budzą się marzenia,
Co w cichej nocy było snem.
Zakorzenione w mej pamięci,
O których z serca tyle wiem.
Od brzegu rzeki dziś w oddali,
Świecę na grobie lampki knot.
Z melodią Duszy mego Ojca,
Niechaj nad Prutem zrobią lot.
Jak w świętojańska noc świetliki,
Zaświecą w wodzie morzem gwiazd.
O tym jest właśnie ma piosenka,
Na nią od dawna - czekał - Czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz