czwartek, 18 sierpnia 2011

ŻYCIE - UCIEKA, ALBO ? - SIĘ PCHA

Dopóki żyję..Jest przy mnie "Los",
Który ma dziwnie - "mentorski" głos.
Ciągle ocenia i ciągle -źle,
Co tym "gderaniem" - osiągnąć chce?.


"Los" - nie od tego, by z tyłu iść,
Ciągle zbłądzony - jak drzewa liść.
Gdyż? -jego miejsce, to z przodu jest,
On wciąż usłużnie, robi swój "gest".


Głupio tłumaczy:-"Że nie zna drogi",
"Ze czas na niego - jest nazbyt  wrogi".
A tak w ogóle!. "Nie musi - iść",
"Zdąży do jutra i czemu - dziś?"


Gdyby go spytać: A jak się czuje?,
Pada odpowiedź : Ja?. Jak szczeżuje!.
Wpadam w zdziwienie?: "Cóż?, szcze...,
Coś mruczy, pluje?. Widzę, że żuje.


Moje zdziwienia? - są jego wzgardą,
Spluwa na boki i "prycha" wargą.
A z mą nadzieją? - jak kot i pies,
Mało Anioła ,a więcej - Bies.


Słyszę od niego? - "żem ja maruda",
"Że mi się w życiu - tak nic -  nie uda".
Jak do tej pory? - z drugim ma rację,
To jemu zawsze  - stawiam kolację.


Żadnej rozmowy - planu -nadziei?,
Ciągle narzeka: że się nie "klei".
Miałem nie mówić? - lecz się - pożalę,
Że zamiast - "więzi? - to brak jej wcale.


Mógłbym zapytać: Jakiż to Świat?.
"Slogan": że każdy człowiek? - to "brat".
Jak każdy los swój, podobny ma?,
Życie - ucieka, albo? - się pcha. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz