Czy muszę? -nie. Lecz liczę dni,
Które przez lata, za mną -szły.
Gdy się odwrócę? - ginie mrok,
Tam gzie mój pierwszy, stoi krok.
Od tamtej chwili, idę wciąż,
Zostawiam ślady, niczym - wąż.
Najbardziej dziarski? - młody krok,
Uśmiech na twarzy, w górze wzrok.
Wraz z marzeniami, mogłem "biec",
Ich ? - nie musiałem wtedy strzec.
Na bosych stopach - wiejski kurz,
W oczach? - odbicie nieba - zórz.
Nad głową księżyc, gwiazdy -"słał",
Ze stawów dla nich, wodę brał.
W gęstych szuwarach, żabi "śpiew",
Na solo słowik - dawał - trel.
Czas wtedy w miejscu jakby - "stał",
Czyżby się ze mną - ścigać bał?.
Schowany w zegar, głośno bił,
Na dwóch ciężarkach, sobie - "żył".
Przed moją babcią, "respekt" czuł,
Jakby? - go więcej było "wpół".
Słychać go było -tu i tam,
Wieszał po kątach - swoje? - bim, bam!.
Dziś go brakuje, a lat aż nadto,
Jakoś tak zleciał? - powiem - że gładko.
Te same gwiazdy, słońce i chmury,
Jakże inaczej - patrzę - do "góry"?.
Jest mi dziś łatwiej zrozumieć lata,
Moje młodzieńcze i te co - tata?.
Dzisiaj "Dziadkować", już muszę umieć,
Lecz czasu dalej, nie śmiem - "zrozumieć"?.
Które przez lata, za mną -szły.
Gdy się odwrócę? - ginie mrok,
Tam gzie mój pierwszy, stoi krok.
Od tamtej chwili, idę wciąż,
Zostawiam ślady, niczym - wąż.
Najbardziej dziarski? - młody krok,
Uśmiech na twarzy, w górze wzrok.
Wraz z marzeniami, mogłem "biec",
Ich ? - nie musiałem wtedy strzec.
Na bosych stopach - wiejski kurz,
W oczach? - odbicie nieba - zórz.
Nad głową księżyc, gwiazdy -"słał",
Ze stawów dla nich, wodę brał.
W gęstych szuwarach, żabi "śpiew",
Na solo słowik - dawał - trel.
Czas wtedy w miejscu jakby - "stał",
Czyżby się ze mną - ścigać bał?.
Schowany w zegar, głośno bił,
Na dwóch ciężarkach, sobie - "żył".
Przed moją babcią, "respekt" czuł,
Jakby? - go więcej było "wpół".
Słychać go było -tu i tam,
Wieszał po kątach - swoje? - bim, bam!.
Dziś go brakuje, a lat aż nadto,
Jakoś tak zleciał? - powiem - że gładko.
Te same gwiazdy, słońce i chmury,
Jakże inaczej - patrzę - do "góry"?.
Jest mi dziś łatwiej zrozumieć lata,
Moje młodzieńcze i te co - tata?.
Dzisiaj "Dziadkować", już muszę umieć,
Lecz czasu dalej, nie śmiem - "zrozumieć"?.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz