sobota, 13 sierpnia 2011

G D Y B Y M O D S Z E D Ł ?

Gdy się serce rozkocha, wciąż miłości mu brak,
Zżera wtedy tęsknota , niczym rdza na dnie wrak.
Nie ma od niej ucieczki i spokojnych też chwil,
trzeba gonić za życiem, strzelać szybko jak Bill.


A są jeszcze - marzenia: Co by?, Jak by? i Gdzie?,
Żyć na gwoździach fakira, to nie każdy z nas - chce.  
I ten czas? - co opóźnia, chwile bycia też z "nią",
Zaraz szybko "ucieka", gdy go dwa serca - chcą.


Życie jak karuzela, w kółko wije się - wąż,
Tylko miejsca siedzenia, w jednym miejscu wciąż - tkwią.
Ileż miłość ma pytań? - tego nie zliczył nikt
Czymże żywi się sama? - gdy smak "traci" swój wikt.


Więcej jest niewiadomych - oraz wiary i snów,
Choć się raz nie udało? - wróci i "będzie" znów.
Jak tu snuć - zwykłe plany, do tych granic by "móc",
Tylko tak jest do czasu, gdy poczuje znów - "chuć".


Słowa? - wszystko opiszą, gdzie jej "dużo", gdzie "brak",
Ileż razy zatapiać, można ten sam - wciąż - wrak.
Lecz "swą" miłość - wciąż  - tulę i użyczam jej - słów,
Gdybym odszedł - zostawił?, czy bym w sobie był - zdrów?.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz