wtorek, 20 grudnia 2011

IDĄ Ś W I Ę T A

Idą Święta. Śniegu nie ma,
"Rozebrane" są już drzewa.
Chciały usnąć w śnieżnej bieli,
Od niejednej - już niedzieli.


Z kopca ziemi, nos krecika,
Wraz z wąsami się wytyka.
Oczu nie ma, ale? - czuje,
Zimy nie ma, to "bąbluje".


Przyleciały strojne gile,
Dla nich dziwne to są chwile.
Wszak na śniegu, ich kolory,
By zrobiły? - zachwyt spory.


Tylko wrony, oraz kawki,
Wciąż jesienne , mają czkawki.
Mokrą ziemię, dziobem dziobią
I tym samym? - sobie szkodzą.


Sikoreczki? - te "Bogatki",
Upierzenie mają w łatki.
Żółta zieleń, czerń niebieska,
Dla urody? - gdzieś tam - kreska.


Często? - w oknie je widzimy,
Na tle białej już - pierzyny.
Nie ma śniegu - nie ma zimy,
Ich na świerku? - nie widzimy.


Spójrzmy jeszcze na wróbelki,
Dla nich zima? - problem wielki.
Dziobiąc w śniegu? - obserwują,
Gdyż Krogulce? - też polują.


Ponad lasem, dzięcioł stuka,
Drzwi otwartych, w lesie szuka?.
Obstukuje chore drzewa,
Pełniąc rolę?, hmm.. Felczera?.


Co las przyśnie - stuk go budzi,
Nawet mrówkom, czas się nudzi.
Już? - niedługo będą Święta,
A przyroda? - "niezaśnięta"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz