niedziela, 24 lipca 2011

S T A J Ę PRZED T O B Ą...

Staję przed: Tobą - bosy - ze sobą,
Zw swoim Losem - "Życia chorobą".
Nic nie istnieje - wyżej od  - Ciebie!.
Gdzież Życie posłać? - gdy jest w potrzebie?.


Ziemi się wmawia , że Duszy? - nie ma,
Wybryk natury?. "Chodzące" drzewa.
"Przemielić" Życie i dbać o swoje,
Nastawić "Ego", że wszystko - moje.


"Wartości" Życia - nie brać nad miarę,
Sumienie "spętać i studzić - karę.
Ręce? - zanurzyć w Życiu - aż do dna,
Gdyż? - tam marzenia i szczęścia dozna.


Pomyśl przez chwilę: skąd wszystko to  masz?,
Czemu się śmiejesz? - a czasem? -  też łkasz.
Czy "coś" Cię wiedzie? - czy też jesteś sam?,
Od dnia poczęcia -  aż - do śmierci bram?.


Może Anioła więc przy sobie masz?,
Choć o tym nie wiesz, choć o to nie dbasz.
Może Twej Duszy? - dla Nieba?- jest  brak,
Nie chce, byś skończył - jak na rafie - wrak.


Odważ się stanąć!. Bosy -  ze sobą,
Ze swoim Losem - "Życia chorobą"?.
Poczujesz w Duszy -  jak się raduje!,
Modli do - Boga!, Tobie? - dziękuje.


Gdy przyjdzie czas na Ciebie? - na pewno!.
Nie będziesz go żałował, wiem jedno.
Za Życie na tej Ziemi - daj Wiarę,
Odbierzesz wieczną  miłość -  nie karę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz