Równinę Jego miłości - porasta stepowa trawa.
Gdzieniegdzie - sterczą kurhany, tęsknego od serca słowa.
Zawisły nad stepem - sokół, widzi ten bezmiar - pustkowie.
"Kwilenie" - wciągają chmury - trawa mu echem nie powie.
Wiatr, który wieje z zachodu, przygina trawy - faluje,
Chat - które kiedyś tu stały, niestety? - już nie znajduje.
Wschodni wiatr zabrał ze sobą, chmury - co wszystko widziały.
Pognał: przez stepy i lasy - aż? - nad Bajkałem ustały.
Tęsknotą!, Żalem, Miłością - sieką swym deszczem, głębiny,
Porwane wiatrem - zmuszone, topią w nim obraz krainy.
Ocieram łzę na mym oku i czuję - jak Ona - boli!.
Jak Ojca boleć musiało?! - wyrwane Serce - od woli.
Ileż Rodaków na stepie? - przegrało Życie - za młodu?.
Ci, co zostali przy "Życiu?" - zabrali krzywdę do grobu.
Widziałem Ją.. W oczach Ojca - banitę własnej godności
Śpiewana "Piosnka Stepowa" - lała się łzami - Miłości.
Szatańskie piekło Komuny! - nie miało w sobie litości,
Rękami "Ruskiego Kata", w niszczeniu Naszej - Polskości.
Jako potomek "Wygnańca" - dostałem spadek - jego "Żal"
Ścisnął mi rękę przed śmiercią i odszedł - Tam - w "Stepową Dal".
Gdzieniegdzie - sterczą kurhany, tęsknego od serca słowa.
Zawisły nad stepem - sokół, widzi ten bezmiar - pustkowie.
"Kwilenie" - wciągają chmury - trawa mu echem nie powie.
Wiatr, który wieje z zachodu, przygina trawy - faluje,
Chat - które kiedyś tu stały, niestety? - już nie znajduje.
Wschodni wiatr zabrał ze sobą, chmury - co wszystko widziały.
Pognał: przez stepy i lasy - aż? - nad Bajkałem ustały.
Tęsknotą!, Żalem, Miłością - sieką swym deszczem, głębiny,
Porwane wiatrem - zmuszone, topią w nim obraz krainy.
Ocieram łzę na mym oku i czuję - jak Ona - boli!.
Jak Ojca boleć musiało?! - wyrwane Serce - od woli.
Ileż Rodaków na stepie? - przegrało Życie - za młodu?.
Ci, co zostali przy "Życiu?" - zabrali krzywdę do grobu.
Widziałem Ją.. W oczach Ojca - banitę własnej godności
Śpiewana "Piosnka Stepowa" - lała się łzami - Miłości.
Szatańskie piekło Komuny! - nie miało w sobie litości,
Rękami "Ruskiego Kata", w niszczeniu Naszej - Polskości.
Jako potomek "Wygnańca" - dostałem spadek - jego "Żal"
Ścisnął mi rękę przed śmiercią i odszedł - Tam - w "Stepową Dal".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz