wtorek, 26 lipca 2011

N I E C H A J MNIE M Ł O D O Ś Ć,,,

Niechaj mnie młodość , z powrotem zawoła,
Zaprosi moich, kolegów do koła.
Staniemy wszyscy - twarzami do siebie,
Z uśmiechem szczerym, jak słońce na Niebie.


Niechaj nam wiejscy muzycy - zagrają!,
O tej dziewczynie, co wszyscy kochają.
O naszej wielkiej , wręcz chęci do Życia
I górą marzeń - nietrudną zdobycia.


O tej radości, co wciąż nas "goniła"
I hardość Ducha - figlami stroiła.
O tej przyjaźni, która nas, łączyła,
Oraz nadziei, by się nie kończyła.


Czy było - lato, czy też - mroźna zima,
Myśmy wierzyli, że wszystko wytrzyma..
Że przejdą lata- a my? - zostaniemy,
By być przykładem, dla innych na Ziemi.


Och! Zycie..Zycie!. Coś Ty nam - zrobiło,
Młodość? - minęła, wszystko się zmieniło.
Och! Czasie, czasie! - czasie - bez litości,
Toś Ty mnie zabrał - od mojej młodości.


Z tego wszystkiego - tęsknota została,
Już nieraz w skrycie - gorzko zapłakała.
Cóż  mi zostało!?. Pocieszam tęsknotę,
Lecz jakby coraz - mniejszą mam ochotę.


Została we mnie - Nadzieja i Dusza
I jeszcze? - pewność, że czas ich nie - rusza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz