wtorek, 14 lutego 2012

Z Ł O Ś Ć

Ze swą złością? - problem mamy,
Gdy ją dobrze nie poznamy.
Czasem mała, czasem sroga,
Zawsze szuka sobie wroga.


Gdy się w sobie naburmuszy,
To do pionu? - stawia uszy.
Nie zna łaski, nie daruję,
Na co stać ją? - pokazuje.


Umie w błocie się - zanurzyć,
Diabłu nawet chyba służyć.
Kłapie, chlapie, napierdziela,
Goli lepiej - od fryzjera.


Gdy jest w takiej już potrzebie,
To wychodzi nawet z siebie.
Nie bądź nigdy też w nadziei,
Że się podda i "odklei".


Gdy się nadmie? - to aż bucha,
Żadnej rady już nie słucha.
Zbiera w chmurę się gradową,
Puszcza gromem, każde słowo.


Wtedy od niej? - ja odchodzę,
Niech nie myśli? - że się godzę.
Wtedy klęka i Żałuje
I poprawę - obiecuje.


Przynajmniej? - do następnego razu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz