Kołysze wiatr - mi - wspomnieniami,
A z nimi również? - marzeniami...
Cofam się w czasie: Gdzie nie byłem,
W miejsca? - o których? - tylko śniłem.
"Patrzę" przez oczy, jakby? - Ojca,
/Sokoli jest wzrok u "mołojca"/,
Wpatrzony w "tonie", które płyną,
"Jego młodością" i? - "dziewczyną".
To rzeka "Prut" - mi - pod stopami,
Przelewa nurty nad głazami.
Każdy inaczej? - wodę pieni,
Wśród?: stromych urwisk i zieleni.
Ta zieleń? - w oczy "wsiąka" cała,
A woda porwać - jakby chciała?.
Poczułem "chłód", na swoim ciele,
Słyszałem o niej? - nazbyt wiele.
Na "dole"? - widzę obraz pstrąga,
Jak woda ogon mu - "wyciąga".
Błękitne łuski - kolor Nieba,
Kładę cień dłonią? - jego nie ma.
A na porohach? - woda huczy,
Że mnie piosenki - swej nauczy.
Ach wodo..wodo - ma kochana,
Przecież melodia? - jest mi znana.
Słyszałem Ojca - kiedy nucił,
Dopóki Duszy , swej nie wzruszył.
Łza mu na ręce - opadała,
Z Tobą się "złączyć" - wodo chciała.
Czy Losu swego - słuchać trzeba?,
Gdy nas prowadzi "ścieżką " - Nieba?,
I jego droga - zgubić może,
Wołać nam trzeba: "O mój Boże!".
Dobrze, że w górze - Bóg istnieje
I Dusza widzi w Nim - nadzieję.
Stęsknione myśli - więc mu ślemy,
Że Los i drogę? - znaleźć - chcemy.
Wojna? - "zgubiła" Ojcu - drogę,
Po obcej ziemi - stawiał nogę.
"Ścierpiał Oświęcim i Dachau",
Wrócił do Polski - szedł pomału.
Jego już nie ma...Wysłał? - Duszę,
Tam? - gdzie z marzeniem i ja muszę.
Stoimy "razem".. Dusza? - mięknie:
"Spójrz wokół syny...Jak tu pięknie!".
Wybaczcie - proszę - łza mi kapie,
Palcem "rozmywam" ją po mapie.
Hej!..Prucie..Prucie - wodo moja,
Ta łza ode mnie?.. Też jest Twoja...
A z nimi również? - marzeniami...
Cofam się w czasie: Gdzie nie byłem,
W miejsca? - o których? - tylko śniłem.
"Patrzę" przez oczy, jakby? - Ojca,
/Sokoli jest wzrok u "mołojca"/,
Wpatrzony w "tonie", które płyną,
"Jego młodością" i? - "dziewczyną".
To rzeka "Prut" - mi - pod stopami,
Przelewa nurty nad głazami.
Każdy inaczej? - wodę pieni,
Wśród?: stromych urwisk i zieleni.
Ta zieleń? - w oczy "wsiąka" cała,
A woda porwać - jakby chciała?.
Poczułem "chłód", na swoim ciele,
Słyszałem o niej? - nazbyt wiele.
Na "dole"? - widzę obraz pstrąga,
Jak woda ogon mu - "wyciąga".
Błękitne łuski - kolor Nieba,
Kładę cień dłonią? - jego nie ma.
A na porohach? - woda huczy,
Że mnie piosenki - swej nauczy.
Ach wodo..wodo - ma kochana,
Przecież melodia? - jest mi znana.
Słyszałem Ojca - kiedy nucił,
Dopóki Duszy , swej nie wzruszył.
Łza mu na ręce - opadała,
Z Tobą się "złączyć" - wodo chciała.
Czy Losu swego - słuchać trzeba?,
Gdy nas prowadzi "ścieżką " - Nieba?,
I jego droga - zgubić może,
Wołać nam trzeba: "O mój Boże!".
Dobrze, że w górze - Bóg istnieje
I Dusza widzi w Nim - nadzieję.
Stęsknione myśli - więc mu ślemy,
Że Los i drogę? - znaleźć - chcemy.
Wojna? - "zgubiła" Ojcu - drogę,
Po obcej ziemi - stawiał nogę.
"Ścierpiał Oświęcim i Dachau",
Wrócił do Polski - szedł pomału.
Jego już nie ma...Wysłał? - Duszę,
Tam? - gdzie z marzeniem i ja muszę.
Stoimy "razem".. Dusza? - mięknie:
"Spójrz wokół syny...Jak tu pięknie!".
Wybaczcie - proszę - łza mi kapie,
Palcem "rozmywam" ją po mapie.
Hej!..Prucie..Prucie - wodo moja,
Ta łza ode mnie?.. Też jest Twoja...
Nie będę udawał znawcy.Chcę tylko powiedzieć,że słowa umieszczane w porządku wymyślonym przez Pański umysł sprawiają mi ogromną przyjemność.salawik
OdpowiedzUsuń