Gdy myślę o Tobie? - Świat dzieli się w "pół",
Z tej strony? - jest góra, a z drugiej? - zaś - dół.
Ja, stojąc po środku - tęsknotę swą -"mnę",
Gdyż? - nie wiem, gdzie będziesz - choć spotkać Cię chcę.
Gdy spojrzę ku górze? - szczyt ginie za mgłą,
Być może? - że skrywa, też Duszę i Twą?.
Nad chmurą, choć słońce - wiatr wieje,mróz, śnieg,
Są skalne urwiska i stromy jej brzeg.
Gdy wyjdę na górę i nie będziesz - tam?,
Na szczycie, wśród wiatrów - stał będę, ja sam?.
Mróz serce przeniknie - krew zmrozi się w lód,
Czy będę skazany? - na wieki, czuć chłód?.
Zaś w dole? - jest otchłań, głębina i czerń,
Zatrważa mą Duszę - czy wyjdę ja zeń?.
Gdy otchłań mnie wciągnie i zasunie - właz,
Zaleje go wodą i nasunie - głaz?.
Jakże w mroku ujrzę? - gdy będziesz tam - Ty?,
A lęk świadomości? - że mieszka tam - zły?.
Gdy zażąda Duszy? - by wykupić - Cię.
I co wtedy zrobię? - z jednym słowem - "chcę"?.
Oj Losie!.Mój Losie!. Gdzieś postawił mnie?,
Mam "wyważyć" chęci? - a jak zrobię źle?.
Jesteś tam , gdzie jesteś, a ja? - nie wiem gdzie?,
Szukając w tym "Świecie"? - mogę stracić Cię.
Czym Świat odpłaci? - gdy mi Cię? - odbierze,
Da mi "cyrograf", na "złotym papierze"?.
Jak go wystawi? - zażądam od niego,
By Cię sklonował - również mnie - samego.
Zabrałbym Ciebie - do innego Świata,
Tam? - gdzie jest Dusza - miłością " bogata".
Gdzie nie ma trwogi, że serce zboleje,
Gdyż w innym Świecie? - inaczej - się dzieje.
A ja Cie tak kocham - ten Świat ? - o tym wie,
Wszystkie "przeciwności" - nam postawić chce.
Nie dam się zatrwożyć i też o tym - wie,
Gdyż znam swoją Duszę i wiem ? - czego chce.
Mało to już zrobił? - nam ludziom - przykrości?,
Swym "bałwochwalstwem" - oraz i z zazdrości?.
Stawiając siebie - ponad wszystkie "dobra",
"Sycąc się sykiem" - jak złowieszcza - kobra?.
Stanę do walki! - jak fakir z piszczałką,
By stała się znowu? - przepiękną "Rusałką".
To dla potomnych - zrobię - i dla Ciebie,
Jeżeli zginę? - będę "winił? - siebie.
Z tej strony? - jest góra, a z drugiej? - zaś - dół.
Ja, stojąc po środku - tęsknotę swą -"mnę",
Gdyż? - nie wiem, gdzie będziesz - choć spotkać Cię chcę.
Gdy spojrzę ku górze? - szczyt ginie za mgłą,
Być może? - że skrywa, też Duszę i Twą?.
Nad chmurą, choć słońce - wiatr wieje,mróz, śnieg,
Są skalne urwiska i stromy jej brzeg.
Gdy wyjdę na górę i nie będziesz - tam?,
Na szczycie, wśród wiatrów - stał będę, ja sam?.
Mróz serce przeniknie - krew zmrozi się w lód,
Czy będę skazany? - na wieki, czuć chłód?.
Zaś w dole? - jest otchłań, głębina i czerń,
Zatrważa mą Duszę - czy wyjdę ja zeń?.
Gdy otchłań mnie wciągnie i zasunie - właz,
Zaleje go wodą i nasunie - głaz?.
Jakże w mroku ujrzę? - gdy będziesz tam - Ty?,
A lęk świadomości? - że mieszka tam - zły?.
Gdy zażąda Duszy? - by wykupić - Cię.
I co wtedy zrobię? - z jednym słowem - "chcę"?.
Oj Losie!.Mój Losie!. Gdzieś postawił mnie?,
Mam "wyważyć" chęci? - a jak zrobię źle?.
Jesteś tam , gdzie jesteś, a ja? - nie wiem gdzie?,
Szukając w tym "Świecie"? - mogę stracić Cię.
Czym Świat odpłaci? - gdy mi Cię? - odbierze,
Da mi "cyrograf", na "złotym papierze"?.
Jak go wystawi? - zażądam od niego,
By Cię sklonował - również mnie - samego.
Zabrałbym Ciebie - do innego Świata,
Tam? - gdzie jest Dusza - miłością " bogata".
Gdzie nie ma trwogi, że serce zboleje,
Gdyż w innym Świecie? - inaczej - się dzieje.
A ja Cie tak kocham - ten Świat ? - o tym wie,
Wszystkie "przeciwności" - nam postawić chce.
Nie dam się zatrwożyć i też o tym - wie,
Gdyż znam swoją Duszę i wiem ? - czego chce.
Mało to już zrobił? - nam ludziom - przykrości?,
Swym "bałwochwalstwem" - oraz i z zazdrości?.
Stawiając siebie - ponad wszystkie "dobra",
"Sycąc się sykiem" - jak złowieszcza - kobra?.
Stanę do walki! - jak fakir z piszczałką,
By stała się znowu? - przepiękną "Rusałką".
To dla potomnych - zrobię - i dla Ciebie,
Jeżeli zginę? - będę "winił? - siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz