czwartek, 22 września 2011

MOJE - " N A W Y K I"

Gdy nie ma słońca? - mam smutny - też dzień
Myśli "gęstnieją" i gubi się cień.
Nawet ciekawe?: gdzież on może być?,
Czyżby potrafił? - sam dla siebie - "żyć"?.


Radio? - włączone, myśli? - zbłąkane,
Rodzą się z lękiem -" zakapturzone".
Radio "upycha" muzykę w ciszy,
Czy myśl, co "wyszła" - aby ją "słyszy"?.


W jednym pokoju i w jednym - czasie,
Ma myśl na "łące" , muzy się-  "pasie"?.
Może? - odwrotnie, pytam się - siebie,
Nie mają czasu - szukają?! - Ciebie.


Muzyka "koi" - gdzieś? -  to tak "czuję",
Lecz myśl  "kojenie"? - ciągle mi psuje.
Robi się ciężka z nich - "zawiesina",
"Spływa" następna i? - w nią się "wcina".


Staję przy oknie i "czuję" -  ich żal,
Dusza "oczami"? - też spogląda w  dal.
Uchylam lekko i widzę ten - ruch,
Drgnęła zasłona - czyż ją "musnął" Duch?.


To moje myśli.. Zaprasza je wiatr,
Będą Cię "szukać" - tam? -gdzie jest Twój "Świat".
Wiem, że powrócą.. - Słucham muzyki..
Tak. Mam ja w "myśleniu"? - też soje - "nawyki".



niedziela, 18 września 2011

"SEN" D Z I A D K A

Zakochałem się? - "niechcący" i tak teraz "mam",
Że "gram" w sztuce ? - główną rolę,a oglądam? - sam.
Chciałem "pomóc" sobie? - lustrem, byłoby mi lżej,
Lecz ten w lustrze? -  się "odwrócił"  i powiedział? - hej!.


Pozostałem sam na scenie - sufler "zmylił" mnie,
A na moje "utrzymanie"? - dopisały się:
Jedna Dusza - dwa "serducha", aż tęsknoty - trzy
I do tego? - jakby mało? - żal na "siebie" zły.


Zachowują się?! - jak "dzieci", każde? -  "swoje" chce,
Jak je wszystkie "zaspokoić? - Bóg jedyny wie.
Dwoje płacze - jedno krzyczy!, czwarte? - chce coś jeść,
Ja po" scenie"? -  biegam wkoło, jak to wszystko znieść?.


W Życiu? - grałem wciąż "komika", a tu? - czuję strach,
Los mnie "wepchnął" do dramatu - gra na skrzypcach? - Bach.
Umęczony i spocony, "walę" głową w mur,
Głowa "cała" - a na murze? - zaś bez liku - dziur.


Przez te "dziury"? - wpadło światło - obudziło mnie,
Słyszę z boku? - głos Szymona: - " co się dziadek drze"?.
O la Boga?!.. Jaka ulga!..Aż krzyczeć się - chce.
Nie widziałeś?!.. "Coś" tu było? -  czy coś o tym wiesz??.


Dziadku!!..dziadku...Coś ty" chory"?!, przecież jesteś - sam!
Siadłem mówiąc: - Dobra .. dobra.. Ja tam swoje "znam".

piątek, 16 września 2011

P Y T A M ? - SAM S I E B I E

Pytam? -  sam siebie: Czy było trzeba,
Wznosić nadzieję, aż hen!..- do Nieba?
I liczyć gwiazdy? - malować zorze?,
Uważać jeszcze, ze mi pomoże?..


Pytam? - sam siebie: Komu to służy,
Że memu życiu, czas się wciąż - dłuży?.
Że noce blade? i nie przespane?
I myśli w "myślach"? - że są kochane?..


Pytam? - sam siebie: Czemu?..Dlaczego?,
"Upycham" ciernie - do serca mego?.
Staję przed lustrem i patrzę w oczy?,
Cóż widzę? - tylko, że je coś -"mroczy"?.


Pytam? - sam siebie: Cóż ja mam z tego,
Że "zdobię" krzywdą" - siebie samego?..
Ranię uczucia? - spiętrzam sumienie?,
Sypiąc do Duszy - ciężkie "kamienie"?..


Pytam? - sam siebie: Czy było komu,
Otwierać "zamki"? - do swego "domu"?.
Urwany zawias - złamane klucze,
Otwarte okno, "framugę" - tłucze?..


Więc? - dokąd zmierzam:  Nie wiem sam tego..
Chcę "wskrzesić" wiarą? - "Ducha Śpiącego"?.
Wypełnić ciałem? , z twarzą - Anioła?..
Lustro mi "mówi", żem jest "pierdoła!.


Żem w to? - uwierzył:  Że "Coś", mnie woła!
Im przybrał w tańcu? - postać "chochoła".
Na "scenie Życia? - gdzie zimne cienie,
Wciągają w otchłań - moje marzenie?.


I? - znów wychodzi: żem jest "pierdoła!,
Gdyż w moich myślach - to echo - "woła".
Jak długo jeszcze, mam kłamać - serce?..
Pytam? - sam siebie..Jestem - w  rozterce..

czwartek, 15 września 2011

C Z E K A Ł E M ? - PATRZĄC..

CZEKAŁEM ? - patrząc.. - Nic nie mówiłem,
"Bolące serce", przed Światem - kryłem.
Nie chciałem siebie? - jego? - obnażać,
Nie chciałem Życia? - losem obrażać. 

CZEKAŁEM? - patrząc.. - Na Twoje lica,
Czy się "uchyli" z nich ? -przyłbica,
Czy też zakuta "maska" z żelaza,
Zaciętą płytę? - ciągle powtarza?.

CZEKAŁEM? - patrząc.. - Na Twoje oczy,
Czy ich blask jeszcze, czymś mnie - zaskoczy?.
Czy patrzą prosto? - czy też  - skręcają?
I rytmu serca? - nie pobudzają?.

CZEKAŁEM? - patrząc.. - Na Twoje usta,
Czy je zakrywa? - "arabska chusta"?.
Czy słowa, które, ma Dusza - słyszy?,
Pobudzi "czucie"? - w "zdrętwiałej" ciszy?. 

CZEKAŁEM? - patrząc.. - Gdzie uśmiech zginął?,
Czyżby w nieznane "rejsy" - odpłynął?.
Czy? - upadł "martwy"?, na ziemię suchą,
Spaloną słońcem i sercu? - "głuchą"?.

Tak wiele pytań? - jeszcze zostało,
Nie pytam dalej, by? - nie bolało.
A gdzie sny moje?, a gdzie tęsknota?,
Mam wejść do lochów? i zamknąć - wrota?.

Nie mam "czarownej" - różdżki Pottera,
Co wszystkie "zamki"? - serca otwiera.
A ono w żalu?? - aż się "gotuje".
Nie widzisz  "głupie"? - że los? - "pasuje"?.

"Gdybać" mi przyszło, na moje lata,
Wyszło? - że dla nich? - to jest - " zapłata".
CZEKAŁEM? - patrząc..- I cóż mam z tego!?.
Wiem.. Dla mnie? - znaczy, coś? - "NIEMĄDREGO".





środa, 14 września 2011

MOJE - "D Z I E C I Ń S T W O"

Wśród pól wiejskich wraz z łąkami  uganiałem się  z latami
Czułem dotyk mokrej ziemi, zapach trawy i korzeni.
Wokół  łąki? -  krzaki, drzewa - w stawie? - żabek, chór rozbrzmiewa.
Bose nogi? -  Świat ciekawy - cały służył do zabawy.


Mały domek, strzechą kryty - próg drewniany, trochę zgnity,
Wokół niego? - przestrzeń cała: - ciągle..ciągle mnie wołała!.
Czas? - pomału się "odmierzał", gdyż młodości nie dowierzał,
Nic nie mogło ujść uwadze - wiatr w kominie "mieszał", sadze.


Gdy tak wspomnę: letnie burze, błyskawice jasne w górze,
Nagle? - "larum"!- łuna w dali - piorun strzelił! - dach się pali.
Latem brudny, zimą zgrzany - gdzieś "stłuczony"?, podrapany,
Gwiezdne noce - niewyspany. Jakiż jam był? - "zalatany"!.


Stawy, rzeka, wodne rowy - wypasane przy nich krowy
I ta ciągła obserwacja - co zjeść można? - degustacja?.
Wszystkie gniazda ptaków wkoło - "świergotały" mi wesoło!.
Była jeszcze "Okręglica" - droga przez wieś, dziś? - ulica.


 Młodość, wolność,koleżeństwo - bieg przed siebie i szaleństwo,
 Miała w sobie podobieństwo, lecz i "walkę" o  pierwszeństwo.
Myśmy wtedy nie myśleli, że nas kiedyś? - Świat? - rozdzieli.
Szkolna ławka  marzycieli"- o nim? - mało zaś wiedzieli.


Serce ciągnie - myśli "wiodą": za mą wioską, za "zagrodą"!,
Za tą dziurą, tuż przy płocie i po deszczach? - ciepłym błocie,
Za jaskółczym gniazdem w sieni, za plamami - po zieleni,
Za gonieniem "Boćka" w górze - oglądaniem tęczy w chmurze.


Pośród: myśli, słów i wierszy - Dusza? - "topi się" i "skwierczy",
A Rodzice? - tacy "młodzi"? - że aż myśleć  czasem "szkodzi".
Moja Babcia?, a  Rodzeństwo? - mam w pamięci Ich? -"maleństwo".
Dzisiaj myśmy w "Babci wieku". Masz za swoje - mój człowieku.



Och! czasie..czasie, czasie nasz,
Czemu przez Życie? - ciągle "gnasz"?.
Mogłeś tam zostać? - z nami "być",
Nie musiałbyś się dziś w nas "kryć".
Teraz? - za lustrem "stoisz" mym,
Nie chcesz się przyjrzeć  oczom swym?.
Dzisiaj Ci przykro?!. Jest Ci - żal?!,
Że się nie możesz, cofnąć w "dal"??.
To dzięki tobie tak musi być
A mnie zostało marzyć i śnić
Wracać pamięcią do tamtych lat
Takiż to właśnie jest "dziwny" - Świat..






wtorek, 13 września 2011

PRZYSZŁO MI "Ś P I E W A Ć"

Przyszło mi "śpiewać, ze "słownych nut",
Robić z nich "nektar", dolewać miód.
Słowa? - nawiewa od wspomnień - wiatr,
On mi pomocny, w "słowie"? - jak brat.


Przez "Słowo" -  powstał? -  też przecież Świat, 
Ileż już "przeżył"?, - od tego lat?.
Gdyby nie "Wieża",  do Nieba bram,
Każdy by  z każdym, dziś mówił? - sam.


Polak z Polakiem, piszą nim zaś,
Odkąd Rey nie chciał? - z nim gęsi "paść".
Kochanowskiemu? - z pod lipy - "Żal",
Niosło za córką? -  w niebiańską "dal".


W "kunszcie" poetów - dawało sił,
Gdy "mroczny" okres, nad Polską był.
"Siało" nadzieję - dawało? -  "znak",
By podjąć walkę. "Czyściło" szlak.


"Wieszcze" pomarli, a "słowa"? - są,
"Kierują" ludźmi?! - a także mną.
W Duszy poety? -"dostają piór"
I w orlim locie, krążą wśród - gór.


Ciepłe od słońca, głaszczą? - jak wiatr,
Szeleszczą liśćmi - kochają Świat.
Poeto dziękuj!, że w Duszy masz,
"Piękny instrument" i na nim - grasz.


A "słowa"? - krążą jak biały mech,
Co je wiatr zdmuchnął - "wydając dech".
Ileż w tym "tańcu"? - "muzyki słów"?,
"Chwytam" je w ręce? - wypuszczam znów.


"Kochaj " je wszystkie - co w Duszy masz,
Będą dziękować, że o nie? - dbasz.
Dadzą Ci:  "Fory", "Wenę" i "Styl"
I wiele...wiele...- "Wspaniałych Chwil".





sobota, 10 września 2011

M O J A - M U Z Y K A

Moją "muzykę"? - Dusza mi gra,
Ma do niej słowa i nuty zna.
Szczególnie kiedy? -  w zadumie jest,
Potrafi śpiewać? - swój własny tekst.


Kiedy wracają?  - mi wspomnienia
I wyrywają z odrętwienia,
Stawiają "zaszłość" - przed oczami,
Co by to było? - "między"? -  nami.


Jak blisko wspomnień - są  marzenia?, 
Gdy "przemieniają" swe spojrzenia.
Na to? - co pamięć zapisała,
W drugim wejrzeniu? - co by chciała?.


Dusza "wspomnieniem" swoim - "śpiewa",
I " kielich marzeń" - nim przelewa.
Wokół kielicha - "rozkwitają"
I czuję "zapach" - jaki mają.


Powstaje "Rajski Ogród" w Duszy,
"Ulotne szczęście" i "Pokusy".
Gdy z miejsca "wspomnień"? - jabłko rwiemy,
Marzenia? - "karą" - rozwiejemy.


Przyjmuję karę. Jabłko zrywam,
Melodię wspomnień w niego - "wgrywam".
"Nowe kolory", w nim maluję,
Podnoszę do ust? - i - kosztuję.


Odczuwam  Duszy? - "lekkie drżenie",
Gdy Ją przenika? - me marzenie.
Ogarnia ciepłem, moje ciało,
Które też dotrzeć? - by tam chciało.


Czas się "zamyka" - wzrok? -  "drętwieje",
Świat? - nie rozumie, co się dzieje.
Ja zaś? - w bezruchu, przy papierze,
Gdzieś w "innym Świecie" - drogi mierzę.


Tak? -  "rozkręcona"  wyobraźnia,
Serce? -"naciąga" i  rozdrażnia.
Muszę się "wrócić" - nie zboleję,
Nie sprzedam Duszy? - choć "kur" pieje.


Można się zapaść, w tej "otchłani",
Szczególnie  gdyśmy ?- zakochani.
Wspomnienia? - "żyją", marzenia? - mkną,
"Władzę" nad Duszą? - też przejąć - chcą.


Znam ja granice - "szklanej kuli",
Nie puszczam za nią? - swoich "bóli".
Ani do środka? - swoich  marzeń,
By się nie poddać? - "magii zdarzeń".


Gdy piszę ten wiersz? - muzyka? - gra,
Dusza ? - zaś swoją: Tra la .la - la.
Która "pierwszeństwo"? - w słuchaniu  ma,
Gdy się ta sama? - melodia - gra?.










L E P S Z Y "Ś W I A T"

Marzenia skracają - pobyt w sercu mym,
Czyżbym je obraził?. Lecz ja nie wiem czym.
Starałem się chronić, je ze wszystkich sił,
Wiedziałem, że lepiej - też bym z nimi żył.


One? - dziś mi mówią, że już nadszedł czas,
Za długo czekały i ogień ich - zgasł.
Że wszystko, "co trzeba"? - już mogło, tez być,
Skazane są teraz - by po nocach - śnić.


A w snach? - zaś koszmary i Demony zła,
I moje zwątpienie? - w objęcia ich - pcha.
Przecież my - "marzymy", my nie chcemy -" śnić",
W bujnej wyobraźni - "bytem" szczęścia - żyć.


Z mymi marzeniami? - mam ja takie dni,
Że nic się nie dzieje - zostają mi sny.
Jedne z nich pamiętam, ale większość? - nie,
Skąd zatem mam wiedzieć, co marzenie chce?.


Wiem, że tylko straszą. Ja je dobrze znam,
Myślą? - że ustąpię i swobodę - dam.
Spędziliśmy razem? - bardzo dużo lat,
Czekają.. Aż  pójdą? - ze mną w lepszy - Świat.

piątek, 9 września 2011

TWÓJ " ZIEMSKI O B R A Z"

Jesteś moim marzeniem - moim snem i myśleniem.
Jesteś połową Świata - co me myśli - zaplata.


Zaplącze z czasem, na węzłów - sto,
Jak w jednej chwili - odwiązać go?.
Kiedy się jawi, już obraz Twój,
Wtedy się "gmatwa" - też problem mój.


Słowem opisać? - lecz też ich brak?,
A "upiększenia" - muszą mieć "znak".
Gdy jeszcze piękność wypływa z ram,
Cóż bez mych myśli - poradzę - sam?.


Mam w ręku pędzel - paletę farb,
Przed sobą "obraz" - droższy jak skarb.
Boję się dodać -  choć - "cienia" barw,
By mu nie szkodzić - tyle jest wart.


Serce bez "myśli" - miłuje wszak,
Nie czuje czasu - kiedy ich brak.
Czuć wtedy siłę - jaką ma - Duch,
Uniesie górę - wprawi ją w ruch.


Po cóż więc myśli i po cóż czas?,
Byłby przeszkodą - jak wielki głaz.
Miłość? - to siła - czysta, bez skaz,
Ściąga do siebie? - dwa serca - wraz.


Miłość? - ma złota połysku blask,
Bogactwo w sobie i Niebo - Łask.
Rozszczepia światło i scala go,
Orężem dobra, a karci zło.


A gdy w opisie? - zabraknie słów,
Trzeba jej szukać? - na płatkach bzów.
Upleść girlandę, z czerwonych róż,
Związać "kokardą" - świetlistych zórz.


Wciągnąć ten zapach, aż wsiąknie w krew,
Zapłonie Dusza? - jak  Boski Krzew.
Głos Krzewu powie: "Więc kochaj Ją,
Zrób to swym sercem i Duszą swa".


Przeszłem przez  "tunel"-  w piękniejszy Świat,
Gdzie się nie trzyma? - czas - żadnych dat,
Gdzie jednym słowem, jest słowo? - "TY",
A wokół Ciebie, są moje - sny.


Twój "ziemski obraz"? - już nie ma "ram",
Widzę go, czuję - w sercu go mam.
W przepięknym walcu - jam jest i "TY",
Do tańca" grają" ? - nam - nasze sny.   



wtorek, 6 września 2011

MOJA G Ł O W A

Moja głowa? -wciąż się chowa,
Pomiędzy ramiona.
Bardzo dobrze jej wychodzi?,
Kiedy jest zdziwiona.


Gdy ramiona opadają,
Powraca? - powaga.
Jak wkurzona? - głośno wrzeszczy,
Taka jest z niej - zgaga.


Gdy z nią idę? - to się kiwa,
Krzywo uśmiechnięta,
Że nie może, w pionie ustać,
Gdyż jest? - bardzo spięta.


Najgorzej? - kiedym głodny,
Co żołądek  "czuje".
Usta ściska i grymasi,
Że jej nie smakuje.


Gdy już leżę i chcę - zasnąć?, 
Ona? - się przewraca,
A tłumaczy? - można pęknąć,
Że ? - czas sobie skraca.


I tak sobie więc - żyjemy,
W dziwacznej "symbiozie".
Aż mnie korci - to pytanie:
Kto?.. Kogo? - na  " lodzie"?.

poniedziałek, 5 września 2011

CZYM ŚWIAT - O D P Ł A C I ?

Gdy myślę o Tobie? - Świat dzieli się w "pół",
Z tej strony? - jest góra, a z drugiej? - zaś - dół.
Ja, stojąc po środku - tęsknotę swą -"mnę",
Gdyż? - nie wiem, gdzie będziesz - choć spotkać Cię chcę.


Gdy spojrzę ku górze? - szczyt ginie za mgłą,
Być może? - że skrywa, też Duszę i Twą?.
Nad chmurą, choć słońce - wiatr wieje,mróz, śnieg,
Są skalne urwiska i stromy jej brzeg.


Gdy wyjdę na górę i nie będziesz - tam?,
Na szczycie, wśród wiatrów - stał będę, ja sam?.
Mróz serce przeniknie - krew zmrozi się w lód,
Czy będę skazany? - na wieki, czuć chłód?.


Zaś w dole? - jest otchłań, głębina i czerń,
Zatrważa mą Duszę - czy wyjdę ja zeń?.
Gdy otchłań mnie wciągnie i zasunie - właz,
Zaleje go wodą i nasunie - głaz?.


Jakże w mroku ujrzę? - gdy będziesz  tam - Ty?,
A lęk świadomości? - że mieszka tam - zły?.
Gdy zażąda Duszy? - by wykupić - Cię.
I co wtedy zrobię? - z jednym słowem - "chcę"?.


Oj Losie!.Mój Losie!. Gdzieś postawił mnie?,
Mam "wyważyć" chęci? - a jak zrobię źle?.
Jesteś tam , gdzie jesteś, a ja? - nie wiem  gdzie?,
Szukając w tym "Świecie"? - mogę stracić Cię.


Czym Świat odpłaci? - gdy mi Cię? - odbierze,
Da mi "cyrograf", na "złotym papierze"?.
Jak go wystawi? - zażądam od niego,
By Cię sklonował - również mnie - samego.


Zabrałbym Ciebie - do innego Świata,
Tam? - gdzie jest Dusza -  miłością " bogata".
Gdzie nie ma trwogi, że serce zboleje,
Gdyż w innym Świecie? - inaczej - się dzieje.


A ja Cie tak kocham - ten Świat ? - o tym wie,
Wszystkie "przeciwności" - nam postawić chce.
Nie dam się zatrwożyć i też o tym - wie,
Gdyż znam swoją Duszę i wiem ? - czego chce.


Mało to już zrobił? - nam ludziom  - przykrości?,
Swym "bałwochwalstwem" - oraz i z zazdrości?.
Stawiając siebie - ponad wszystkie "dobra",
"Sycąc się sykiem" - jak złowieszcza - kobra?.


Stanę do walki! - jak fakir z piszczałką,
By stała się znowu? - przepiękną "Rusałką".
To dla potomnych - zrobię -  i dla Ciebie,
Jeżeli zginę? - będę "winił? - siebie.



niedziela, 4 września 2011

W Y B A C Z C I E - PROSZĘ...

Kołysze wiatr - mi - wspomnieniami,
A z nimi również? - marzeniami...
Cofam się w czasie: Gdzie nie byłem,
W miejsca? - o których? - tylko śniłem.


"Patrzę"  przez oczy,  jakby? -  Ojca,
/Sokoli jest wzrok u "mołojca"/,
Wpatrzony w "tonie", które płyną,
"Jego młodością" i? - "dziewczyną".


To rzeka "Prut" - mi - pod stopami,
Przelewa nurty nad głazami.
Każdy inaczej? - wodę pieni,
Wśród?: stromych urwisk i zieleni.


Ta zieleń? - w oczy "wsiąka" cała,
A woda porwać - jakby chciała?.
Poczułem "chłód", na swoim ciele,
Słyszałem o niej? - nazbyt wiele.


Na "dole"? - widzę obraz pstrąga,
Jak woda ogon mu - "wyciąga".
Błękitne łuski - kolor Nieba,
Kładę cień dłonią? - jego nie ma. 


A na porohach? - woda huczy,
Że mnie piosenki - swej nauczy.
Ach wodo..wodo - ma kochana,
Przecież melodia? - jest mi znana.


Słyszałem Ojca - kiedy nucił,
Dopóki Duszy , swej nie wzruszył.
Łza mu na ręce - opadała,
Z Tobą się "złączyć" - wodo chciała.


Czy Losu swego - słuchać trzeba?,
Gdy nas prowadzi "ścieżką " - Nieba?,
I jego droga - zgubić może,
Wołać nam trzeba: "O mój Boże!".


Dobrze, że w górze - Bóg istnieje
I Dusza widzi w Nim - nadzieję.
Stęsknione myśli - więc mu ślemy,
Że Los i drogę? - znaleźć - chcemy.


Wojna? - "zgubiła" Ojcu - drogę,
Po obcej ziemi - stawiał nogę.
"Ścierpiał Oświęcim i Dachau",
Wrócił do Polski - szedł pomału.


Jego już nie ma...Wysłał? - Duszę,
Tam? -  gdzie z marzeniem i ja muszę.
Stoimy "razem".. Dusza? - mięknie:
"Spójrz wokół  syny...Jak tu pięknie!".


Wybaczcie - proszę - łza mi kapie,
Palcem "rozmywam" ją po mapie.
Hej!..Prucie..Prucie - wodo moja,
Ta łza ode mnie?.. Też jest Twoja...









NIE W I E D Z I A Ł E M

Nie wiedziałem? - co mnie spotka,
Gdy uśmiechnie się - Dorotka.
Że mi spojrzy prosto w oczy,
Swym uśmiechem - zauroczy.


Przecież? - w oczach, "głąb kochania",
Człowiekowi się odsłania.
Czuje siebie? - z dwóch stron lustra,
Dla kochania? - luka pusta.


Miłość? - "sieje się" - uśmiechem
I odbitym w oczach - "echem",
A efektem jest - " myślenie",
Wnet zamienia się? -  w marzenie.


Dusza? - ze snu, obudzona,
Jest z początku - urażona.
Gdy zobaczy "TO" - co oczy,
Też się także - zauroczy.


Gdy do serca miłość - "dotrze"?,
Skóra cierpnie, jak na "łotrze".
Wtedy?.. Nie ma już pomocy:
Miłość "hula", w dzień i w nocy.


To? - są moje "dywagacje,
Moich "uczuć" - "animacje".
Sercu mówię, że - to plotki,
Ono wzdycha...
                   O ten uśmiech? - od Dorotki..



MOJA "R E C E P T A" - NA W I E R S Z

Wytarte słowa - wierszem pisane
I "rubasznością" z wierzchu - polane,
Są niczym "pumeks"  - tłoczony w serce,
Kiedy piszący jest sam w rozterce.


"Puste slogany", wręcz "tępe zwroty",
Choć w treści słuszne - gubią poloty.
Czytelnik czyta..Lecz im nie wierzy?,
Wiersz przecież - ":miarą" Ducha, się mierzy.


Pisany prozą ; bez rymu? - ramy?,
Logiką słowa jeszcze - "deptany",
Zgubiony w treści -"żali się" -  cicho,
"O czym myśleli - ci co pisali"?.


Wiersz pragnie Duszy - polotu słowa,
Gdy jest -  "czytany" -  jest w nim rozmowa
I "giętkość myśli", w sobie zawiera,
Wtedy nie słychać, że się - "zaciera".


Zaś swą "suchością",  jakby?  - odrzuca,
tracąc swą wiotkość - "giętkość bambusa".
Ciężko skręcony i jakby? - rdzawy,
Oddaje widok? - "rozlanej kawy".


"Radosna miłość" -" Liryka słowa",
"Skrzydlata wena" i "Piękna mowa",
Co "gna rumakiem", z rozwianą grzywą,
Wpada do ucha? - melodią tkliwa.

Moja "recepta"?- na moje słowa,
Te które "słyszy", ma skromna głowa.
Dusza? - jak zwykle - zawsze ostrożna,
Można inaczej?.. Pewnie, że można..

piątek, 2 września 2011

TO Ż Y C I E - CIĘ - P Ę D Z I

Nadejdzie dla Ciebie i taki - czas?,
Że zrobisz, lub będzie - ostatni  - raz.
Na nic Twoje chęci i gromki głos,
Na nic Twe układy , pokaźny trzos.
Jest  młodość, jest miłość i Życia bieg,
Nie wstrzymasz - nie wskrzesisz, choćbyś się wściekł.
Zostają wspomnienia i żałość - gdzieś?,
Że w innym kierunku? - "TO" - mogłeś nieść,
Że młodość Cię zwiodła? - skręciłeś w bok?,
Że Twoja ambicja? - zgubiła  krok.
Źle sobie ścieliłeś - to łoże - swe,
A sny, które miałeś? - gubiły  Cię .
Sięgałeś do marzeń, aż po sam? - szczyt,
A potem upadek! i wielki - zgrzyt!.
Na wszystko to miałeś? - właściwy czas,
A był on jak? - echo, jak? -   gęsty las.
Brak drogi ze znakiem - gdzie mógłbyś iść?
I wielkie pytanie? - gdzie byłbyś - dziś?
Czy krok? - który zrobisz - on dobry jest?,
Czy stracisz otuchę? - rozpoznasz gest?.


To Życie Cię pędzi, tabunem spraw,
Zamulasz go drinkiem i piciem kaw.
Odwlekasz do granic - przyznany  - czas,
Ze zdążysz? - nie zając? - że jeszcze raz?.


I nagle? - na drodze - czerwony znak:
"Zmień drogę - dla Ciebie? - kończy się szlak".
Więc schodzisz w bezdroża, pod górę masz,
Jak możesz? - podążasz - a resztę? - znasz.