Nie ma końca, ni początku,
Brak spójności, oprócz wątku,
Że wybuchło, "pierdyknęło"
I tak "Wszystko"? - się zaczęło.
Snucie półprawd przez badaczy,
Powielanych przez "tłumaczy"".
Zapisano to księgami,
Pod wszelkimi tytułami.
Nic nie było? - a wybuchło
I do tego jeszcze "spuchło".
Profesury, Doktoraty,
Każdy umny i bogaty.
A gdy przyjdzie, co do czego,
Każdy zgania na drugiego.
A najlepiej, gdy nie żyje,
Wtedy ręce "Piłat" myje.
Lansowana zaś teoria,
Wraz z wybuchem trajektoria,
To jest wielkie "widzi mi się",
Ze się boję?, a chce mi się.
Wszechświat? - morzem jest otchłani,
Nie wskazuje nam przystani,
Gdzie by można zacumować,
Choćby myślą - przetestować.
Galaktyka słońc na Niebie,
Jest westchnieniem gwiazd dla Ciebie.
Horoskopem urodzenia,
Wróżbą Życia - wypełnienia.
Nasza Ziemia - "samotnica",
Ma warunki do przeżycia.
Hen daleko, w słońc gromadzie,
Może żyje? - "kamikadze".
Świat się kręci wokół osi,
Z nadobnością wszystko znosi.
Miliony lat istnienia
I się tutaj? - nic nie zmienia.
Człowiek rodzi się, umiera
I swe życie gdzieś zabiera.
Pocieszeniem mnie i Ciebie,
Ze się wszyscy? - zmieszczą w Niebie.
Brak spójności, oprócz wątku,
Że wybuchło, "pierdyknęło"
I tak "Wszystko"? - się zaczęło.
Snucie półprawd przez badaczy,
Powielanych przez "tłumaczy"".
Zapisano to księgami,
Pod wszelkimi tytułami.
Nic nie było? - a wybuchło
I do tego jeszcze "spuchło".
Profesury, Doktoraty,
Każdy umny i bogaty.
A gdy przyjdzie, co do czego,
Każdy zgania na drugiego.
A najlepiej, gdy nie żyje,
Wtedy ręce "Piłat" myje.
Lansowana zaś teoria,
Wraz z wybuchem trajektoria,
To jest wielkie "widzi mi się",
Ze się boję?, a chce mi się.
Wszechświat? - morzem jest otchłani,
Nie wskazuje nam przystani,
Gdzie by można zacumować,
Choćby myślą - przetestować.
Galaktyka słońc na Niebie,
Jest westchnieniem gwiazd dla Ciebie.
Horoskopem urodzenia,
Wróżbą Życia - wypełnienia.
Nasza Ziemia - "samotnica",
Ma warunki do przeżycia.
Hen daleko, w słońc gromadzie,
Może żyje? - "kamikadze".
Świat się kręci wokół osi,
Z nadobnością wszystko znosi.
Miliony lat istnienia
I się tutaj? - nic nie zmienia.
Człowiek rodzi się, umiera
I swe życie gdzieś zabiera.
Pocieszeniem mnie i Ciebie,
Ze się wszyscy? - zmieszczą w Niebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz