Czerwone róże - białe bzy,
Tak się mieszają - moje sny
Wieczorem wcale nie chcą - spać,
A jeszcze trudniej? - rano wstać.
Moja tęsknota? - Pośród zórz,
Obrywa płatki z kwiatów - róż.
A moja miłość? - W białych bzach,
Szukane szczęścia - kąpie w łzach..
Nie chcę się ścigać - z nadzieją,
Gdy? - zwodne myśli się śmieją.
Cóż?. Kiedy moja ochota,
Zdarła zasłony - niecnota.
Mówi - że pójdzie, w cały - Świat,
Nie będzie liczyć moich - lat.
Nie straszny kamień - z polnych dróg,
Nawet? - gdy zedrze buty z nóg.
Amulet wezmę - od wróżki,
Dwa złote, małe kwiatuszki.
Biały bez - różę czerwoną,
I pierścień złoty, z koroną.
Niechaj mnie wiodą przed siebie,
Po krętych drogach do Ciebie.
A ty - nadziejo? - Nabierz sił?
Bym w tej podróży - hardym był.
Pójdę za słońcem - po niebie,
Dam mu ten pierścień - od siebie
I będę błagał promienie,
By rozjaśniały , mi - cienie.
Prosił, też będę - Księżyca,
Aby rozchmurzał swe - lica.
Niechaj ułoży na Niebie,
Z gwiazd - prostą drogę do - Ciebie.
Na każdej gwieździe zostawię,
Dla Ciebie - Słowo w oprawie.
Czerwone róże - Białe bzy,
Ramkę? - ozdobią moje - sny.
Kocham ja Róże - Kocham Bzy,
A Tobie oddam moje Sny.
Będą płatkami sypać - Ci,
Gdzie Twoje stopy, będą - szły.
Na Niebie miliard: Róż i Bzów,
Tyleż splecionych , z nimi - słów,
A one? - Wszystkie znają się,
Zdradzę je teraz. - "Kocham Cię"
Tak się mieszają - moje sny
Wieczorem wcale nie chcą - spać,
A jeszcze trudniej? - rano wstać.
Moja tęsknota? - Pośród zórz,
Obrywa płatki z kwiatów - róż.
A moja miłość? - W białych bzach,
Szukane szczęścia - kąpie w łzach..
Nie chcę się ścigać - z nadzieją,
Gdy? - zwodne myśli się śmieją.
Cóż?. Kiedy moja ochota,
Zdarła zasłony - niecnota.
Mówi - że pójdzie, w cały - Świat,
Nie będzie liczyć moich - lat.
Nie straszny kamień - z polnych dróg,
Nawet? - gdy zedrze buty z nóg.
Amulet wezmę - od wróżki,
Dwa złote, małe kwiatuszki.
Biały bez - różę czerwoną,
I pierścień złoty, z koroną.
Niechaj mnie wiodą przed siebie,
Po krętych drogach do Ciebie.
A ty - nadziejo? - Nabierz sił?
Bym w tej podróży - hardym był.
Pójdę za słońcem - po niebie,
Dam mu ten pierścień - od siebie
I będę błagał promienie,
By rozjaśniały , mi - cienie.
Prosił, też będę - Księżyca,
Aby rozchmurzał swe - lica.
Niechaj ułoży na Niebie,
Z gwiazd - prostą drogę do - Ciebie.
Na każdej gwieździe zostawię,
Dla Ciebie - Słowo w oprawie.
Czerwone róże - Białe bzy,
Ramkę? - ozdobią moje - sny.
Kocham ja Róże - Kocham Bzy,
A Tobie oddam moje Sny.
Będą płatkami sypać - Ci,
Gdzie Twoje stopy, będą - szły.
Na Niebie miliard: Róż i Bzów,
Tyleż splecionych , z nimi - słów,
A one? - Wszystkie znają się,
Zdradzę je teraz. - "Kocham Cię"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz