piątek, 14 października 2011

O D C I E N I E Ś W I A T A

Odcienie Świata mi się plączą, w mej ażurowej wyobraźni,
Szukając miejsca i przystani, dla aksamitu mej przyjaźni.
Staję na skraju wyobraźni, przeplatam tęczę w nić kolorów,
Puszczam wrzeciono, ażur plączę, by pozbyć z myśli się otworów.


Przesiewam  w palcach - "piach" myślowy,
Aby się wyzbyć burzy  z głowy
I nie czuć w zębach tej zgryzoty,
Co się zakręca w papiloty.


Czemu biadolę? - wszak to umiem,
W logice myśli, zaś się - gubię.
Stwarzam pozory zrozumienia,
Zdawkując słowa od niechcenia.


Wplątując  banał, kończę zdanie,
Który podpiera rozumienie.
"Wiem, że nic nie wiem". W tym banale,
Swą "rozdwojoność"? - w jedność scalę.


Nie da się zamknąć jednak myśli,
Co chcę ominąć? - to się przyśni.
Jak złączyć razem oba Światy?,
 Ten błogi, drugi? - zaś rogaty?.


Patrzę na Niebo, zwłaszcza nocą,
Na punkty w czerni - jak migocą.
Tam też posyłam wyobraźnię,
W połowie dzieląc ziemskie - "jaźnie".


Zabiorę kiedyś?? - tą połowę,
Co mi zaprząta ziemską głowę,
Udam się w podróż - w drugie Zycie,
Odejdę cicho - prawie w skrycie.


Sprawdzę, co kryje się za nimi: Czy jest To o co, się -  modlimy?.
Lecz gdybym nie mógł?. Nie zasłużył?. Poproszę Boga, bym Wam służył.
Mogę być gwiazdką, jej punkcikiem - dla wyobraźni? - Nieba "stykiem".
Będę Wam nocą słał przesłanie: "Co Bóg zamyśli? - to się stanie".











sobota, 8 października 2011

J Ę Z Y K i S Ł O W A

Skąd mam brać słowa? - by pisać wiersze:
Z mej wyobraźni? - co rzekli "Wieszcze"?,
Te pięknie brzmiące?, a może "lśniące"?,
Czy też? - realne, bardziej krzepiące.


Jakiż rym złożyć? - by mi pasował
I swą zasadność jeszcze zachował?.
Dotrzeć do Duszy czytającego,
By zrozumienie znaleźć u niego?.


Zagryzam wargi - "ssię" myśli swoje,
Otwieram okna, oraz podwoje,
Może wiatr dmuchnie i je nawieje?.
Działy się  różne? -  przecież już dzieje.


Język i słowa i składna mowa,
Czy między nimi, jest jakaś "zmowa"?.
Powiecie wszyscy!: Oczy czytają!,
Lecz oczy tylko? - litery znają.


Poeta? - cząstkę Duszy oddaje,
/Musi być Wielka?! - że mu "zostaje"/.
Bez niej "suchością", by swoją zraził,
A sam się także? - na szwank naraził.


Rey się nie zraził - lecz się? -  odważył
I polskie słowo? - piórem wręcz "zważył".
Znaczenie słowa uwieńczył znakiem,
Że ono nie jest? -  wiadomym "ptakiem".


Miałem też swoje - "słowne mieszadło",
Lecz mi gdzieś?, kiedyś?- we śnie - przepadło.
Wiec nasłuchuję, zbieram, gromadzę,
Rozsiewam z wiatrem - w doniczkach "sadzę".


Chcę, by? - zakwitły. W wonnym kielichu,
Bym boski nektar "spijał", po cichu.
Równał Safonie? - może Horacy?,
Klnę się przed Wami, że? - byli tacy.


Cóż to?. A niech  tam!. Chybam  przesolił! ,
Gdyż mi się język? - prawie "rozdwoił".
Raz mówi do mnie? - Wam? - co innego.
Zamilczcie oba!. Tyle mam z tego.


Więc dalej błądzę, sam się "katuszę",
Aż się dogłębnie w sobie? - nie wzruszę,
Wtedy mi łatwiej - jakoś się zwierzać.
Dusza wie lepiej - dokąd ma - zmierzać.

sobota, 1 października 2011

MOŻE T A K - A MOŻE? - N I E

Wrześniowe Lato, wszak? -Jesień - też,
"Dygnęły" sobie? - i? - odeszły "wszerz".
A czemu nie "wzdłuż"?. To jest pytanie?!.
Odpowiem? - jak mi? -  dedukcji stanie.


Gdyby więc zgodnie - poszły razem? - "wzdłuż",
Iść by musiały? - wzdłuż torów, lub wzgórz,
Gwiazdy Polarnej i trzymać się? - zórz.
"Zagawędzone"? - spotkałyby? - Mróz.


Zdziwione Lato? - Jesień? - może mniej,
Lecz Lato z Mrozem? - krzyknęłyby - Hej!!.
Wiatr, co przysypiał? - zerwany - dmucha,
Stałby się tumult? -   i  zawierucha.


Lato? - się mrozi, a Mróz? - topnieje,
Jesień "rumieni", a wiatr? - wciąż wieje.
Chmury? - też bardzo, się wystraszyły,
Aż? - się skłębiły i zachmurzyły.


W chmurach? - zaś gromy, zaczęły kłótnie,
Wszczęły iskrzenie - grzmiąc? - "bałamutnie".
Lato? - w tornado, Mróz? - w ręce dmucha,
A wiatr? - jak zwykle, "nadyma" brzucha.


Ziemia się w końcu? - zdenerwowała
I się zatrzęsła!, też z gniewu - cała.,
Aż się jej lawa, wylała z "brzucha",
Widać też było? - jak dymem bucha.


Sami widzicie! - coście zrobili?,
Żeście porządek? - cały zburzyli.
Ma być!: Wiosna, Lato, Jesień, Zima,
A czas? - niech nie śpi! - porządek trzyma.


Przy zmianie pory?..Cześć!, się? - żegnamy,
Koniec "gawędy"!, ze spacerami.
"Wzdłuż"? - nie chodzimy!, lecz tylko! - "wszerz".
Tak ma być!. Kropka!. I cóż? - wszystko wiesz?..

J E S I E N N Y WIATR

Jest ciepły dzień..Jesienny dzień,
Słońce wśród drzew - strzepuje cień.
Jesienny wiatr, zza chmury spadł,
 Z lekkim podmuchem? - w liście wpadł.


Cień się poruszył - "zdziwił" -  twarz.
Dobrze, że jesteś! - a masz czas?.
W taką pogodę?! - trochę mam,
Przez chwilę z liśćmi? - w berka gram.


Zrobisz uczynek?: drzewu, mnie,
Gdyż? - każde z nas, to wiedzieć chce.
Ileż to liści? - drzewo ma,
Za to nam słońce? - ciepło da.


Kiedy opadną? - skryją mnie,
Bezlistne drzewo - uśpi się.
Nadejdzie słota, zima zła,
Ach!. Jakże długo? - ona trwa.


Stoję przy drzewie - słyszę jak?,
Licząc? -"szeleści", że mu brak
Liczy raz jeden? - drugi raz,
Skręcił się, dmuchnął!. Ach!, ten czas?.


Poruszył drzewem? - cieniem też,
Wrony się zlękły, oraz jeż.
Powracał z sadu - jabłko niósł,
Do swego domku, koło brzóz.


Nadleciał? - drugi, "sroższy" wiatr,
Może kolega? - albo - brat?.
Pognali środkiem, pośród drzew,
Aż wszystkie liście? - stracił krzew.


Jak to z wiatrami? -  bywa już,
Wolą "kumplostwo"? - raczej burz.
Cień się obruszył!. Szkoda słów,
Któż nam policzy? - liście znów?.


Ucichło wszystko - "zastygł" cień,
Ja wsparty ręką, też o pień.
Pamiętam  Wiosnę, pąki drzew,
Radosny wietrzyk, ptaków śpiew.


Szybko minęło - ciepłe lato,
Jakoś ukradkiem - "niebogato"
I już się zbliża? - zimna pora,
Deszczowej kurtki - parasola.
Chłodnych przymrozków, śnieżnej zimy,
Której się wszyscy? - wszak boimy.
Mój "dobry" cieniu! - spytaj jeża,
Jak on do tego, się przymierza?
Znajdź pod liściami? - swój też domek,
Z  a  ś n   i  j..............
Aż? - cię obudzi? - Wiosny dzwonek.
A teraz szkoda, liczyć liści,
Gdyż? - wiatr je wszystkie, z drzew wyczyści.
Przyjdę tu w Maju - czekaj na mnie!,
Policzę liście!. Sam.. Dokładnie.
Cóż?. Taka  losu? - kolej rzeczy,
Czy zna ktoś inną??. Niech zaprzeczy.
Wiem!. Naturalnie? - moja szkoda,
Ja będę ? - starszy, natura? - młoda.



czwartek, 29 września 2011

SPÓJNOŚĆ - "P O J Ę C I O W A "

Przystaję czasem - zamyślam się?,
Widocznie Dusza moja tak chce.
"Rozmglenie" Świata  - zmarszczone brwi,
Przez niego Dusza? - myśli swe - "śni".


Szuka, te miejsca? -  gdzie była już,
Choć czasem dla niej? - są kolcem róż.
Płatki opadły, znikł zapach też,
A wokół róży? - narasta perz.


Pamiętam jednak - jej piękny kwiat,
Wiatr z jej zapachem? - gonił przez Świat.
Dodawał "wartość" - upiększał go,
Przerażał pięknem" - "cuchnące zło".


Pamiętam "drżenie", też mojej Duszy,
Gdy go chroniła - gdyż się  "skruszy".
Pamiętam żałość? - gdy? - odchodził,
Był dla niej "szczęściem" - myśl jej zwodził.


"Zauroczenie"?! - że piękny kwiat,
Będzie przez Wieczność? - upiększał Świat.
A ona przy nim? - na wieczny czas?,
Aż się przemieni w skalisty  głaz.


Nadzieja "lała", do dzbana miód,
Choć los uprzedzał! - że to jest "słód".
Dusza schowana - za tęsknotę?,
Nie chciała snuć? - co będzie? - potem.


Ten "konglomerat": - chęci , marzeń,
Poddał się funkcji? - "Życia zdarzeń".
Los się zagubił - mnie zostawił
I "beznadziejność"? - Duszy sprawił.


Jest taka spójność "pojęciowa",
Że "Coś" widzimy i się? - chowa,
Gdy się dość "długo"? - w to wpatrzymy?,
To choć się schowa? - my widzimy.


I to się właśnie? - mnie przytrafia,
Taka  Duszana? - "choreografia".
Lubi się bawić - w reżysera,
Zwłaszcza? - gdy jej tam coś - doskwiera.

środa, 28 września 2011

ALE P Y T A N I E ?..

Siadam w zadumie -  gdy serce doskwiera,
Jakoś mi łatwiej go słuchać w milczeniu.
Pewnie "powtórzy", co nieraz? - słyszałem,
A może?! - nowe "coś", znalazło w "cieniu"?.


Nie staram nigdy, się temu sprzeciwiać,
Ani odwracać? - uwagi od "cienia",
Który się znalazł? -  na mej drodze Życia
I z trudem nosi? - za sercem wspomnienia.


Trudno ocenić?! - gdzie wszystkie je mieści,
Czy są w chaosie? - czy? - w równym szeregu?,
Czy z "cieniem" walczą? - o prawo do wyjścia,
Czy "algorytmem"? - są brane - te z brzegu?.


Gdy się dostaną, do mego - "myślenia"?,
Potrafią "zamglić" realność mi Świata.
Czuję się jakbym? - żeglarzem był morza,
Gdzie mnie wiatr z "cieniem"? - żaglami oplata.


Ten znany mi "obraz? - a sercu ? - też bliski
I "cofnięty" w czasie? - stwarza żywy "mariaż".
Prowadzi ścieżką? - na której? - już byłem,
Wszak jakby inna??- i nowy ma "aranż"?.


W "nowym" wspomnieniu? - ścieżka? - jakby nie ta,
Stwarza możliwość? - zadania pytania:
Że mógłbym go zrobić?! -  ten krok - do przodu,
Nie miałbym dzisiaj? - wszak tego? - "gdybania".


Ale pytanie? - wciąż, ono? - zostaje: 
"Czy inna ścieżka? - byłaby właściwa"?.
Wracając do niej - po latach - wspomnieniem,
Mógłbym powiedzieć? - że ona - "szczęśliwa"?.

niedziela, 25 września 2011

G D Y B Y?!.. - C I Ę NIE B Y Ł O

Gdyby ?!.. - Cię nie było?,by mi się? -  nie śniło,
A tak? - to - bezsenność mam.


Tęsknota? - by spała,wyrzutów? - nie miała,
Gdyż? - byłbym w tym miejscu - sam.


A tak się złożyło,że we mnie? -  jest  miłość,
Namiętnie na strunach - "gra".


Zapomnę na chwilę??, wyczuje - na milę,
Twój "obraz", w pamięci zna.


Zakrywa mi oczy, zaklęcia - "mamroczy",
A wszystko dokoła? - drga.


Me "ścieżki" myślenia, odsłania mi z cienia,
Zasłania zaś? - inne "tła".


Gdy nie ma "posłuchu"? - przystaje w bezruchu,
Udaje, że cicho - łka.


Zachęca słowami: Idź!. Rusz się - "myślami",
Gdyż moja "drętwota" - trwa.


Nie mam się jak - bronić?, więc muszę - zadzwonić
I mówię: - To znowu - ja.


Bez Ciebie? - jej "chwila", ma łzy "krokodyla",
Lecz moment?! i śmieje się.


Jak ona się? -"czuje"?! Rozmarza - miłuje,
Gdy myślą? - "napotka" - Cię.


Świat? - dla nie jest mały i kosmos - też cały,
Wciąż "wodzi" - za sobą - mnie.


Więc przyznam się szczerze, że sam w to już wierzę,
 Że również? - ja Kocham Cię!.


Nie myśl? - że narzekam, na swoje kochanie,
Gdyż ono mi w sercu? - na zawsze zostanie.
Jest "kwiatem zaklętym" i kwitnie? - też nocą,
A sny go "malują" i listki mu - "złocą.
Jest? -" skarbem" nad skarby - co Dusza posiada,
Nikt jej nie namawia - ani, podpowiada.
Gdyż miłość? -"bogaci" i Serce i Duszę,
Więc "lękać" się o nie - już teraz? - nie muszę.

sobota, 24 września 2011

MOJA W Y R O C Z N I A

Lekkie marzenia - zwiewne muśnięcia,
Czuję na oczach? - do - i zaśnięcia.
W sercu szykuje się "druga" zmiana,
Z ręką pod  głową - zginam kolana.


Dusza? - "nieśpiąca", trochę - "marząca",
Ukradkiem patrzy, w stronę? - "Miesiąca".
To w jego blasku - "mrok   tajemnicy",
Skryte jest piękno - mej - "Piekielnicy".


Srebrna poświata, wprost przez firanę,
"Przelewa" obraz, na białą ścianę.
Zza okna słyszę? -  liście "szumiące"
Na ścianie widzę? - ich ruchy - "śpiące".


Hipnoza Duszy? - "wsiąka" - oczami,
"Zastyga" w słowach: - co będzie z nami?..
Usnąć w marzeniach? - w "lunie" księżyca
I mieć przy sobie - Twe piękne lica?.


Czuję, że sen mi - oczy "zabiera",
Widzę, jak obraz Twój się - "przedziera".
Wyciągam ręce i chwytam Twoje,
Gdy sen się zacznie? - niech ma nas dwoje.


Jestem "szczęśliwy"!  i to "uczucie"!,
Całą noc z Tobą - snu marzeń - "snucie".
Nie czuję, że śpię -  lecz? -  czuję Ciebie,
Jak dwa hamaki - miłość - "kolebie".


Nie dam Ci odejść!! i księżyc - "zgaszę",
Niech nam zostawi - marzenia nasze!.
A my? - w nich razem, choćby? - "uśpieni",
Będziemy "Bytem" - skądś? - spoza Ziemi.


Miłość? - nie może zostać - "uśpiona",
Musi zakwitnąć? - kwiatem - "Spragniona".
"Zapach" miłości i jego piękno,
Jest tym "uśpieniem" - gdzie serca? - "miękną".


Po cóż się "budzić"? - z tego uśpienia,
Które nic nie ma, do? - "zastąpienia"?.
Byt tego Świata - do bycia z Tobą,
Można porównać? - do tańca z "sobą".


Tęsknię - dzień cały, natomiast w nocy?,
Dostaję "pomoc" - księżyca  "mocy".
Mgliste zarysy firany - cienia
I bezgraniczność - mego marzenia.


Czyś jest "Demonem"?. Nie. Moim Światem,
Gdzie Twoja "Piękność" - jest moim katem.
Mojej "Wyroczni" - co mnie "skazuje",
Bym kochał Ciebie!.. Za to? - dziękuję!!..


















piątek, 23 września 2011

PŁASZCZYZNA CZASU I Ż Y C I A

Ktoś mi już mówił?! - bym? - zatrzymał czas,
Za szybko biegnie i? - nie słucha nas.
Gdzież on tak biegnie, że mu "czasu" brak?,
Tylko za sobą, pozostawia "znak".

I
tutaj? -"wpadłem": - jak to może być,
Co się z nim dzieje? - gdy zaczniemy "śnić".
Nikt przecież wspomnień, nie odczuwa w nim,
Czyż "drugie" ego, ma nad "pierwszym? - prym?.

W
"pierwszym" nam ciążą, jak kamienie - dna,
Gdy już je topiel w swych "objęciach? - ma.
Zostają na dnie, tam? - gdzie mroczny "chłód",
Wraz z wielką rzeszą - "utopionych" słów.

Drugie się "tapla" - dla przyjemności,
W tym co go świerzbi, mami i złości.
Ma "swoje" racje,kąpie je w błocie,
I na "Kargula" zawiesza płocie.

C
zy ktoś odczytał, o czym "mówi" - las?,
Śpiew i szum liści - pomieszały czas.
Rośnie pomału - tajemnice ma,
Wiatr o niej czasem? - w pajęczynie "gra".

G
dy się budzimy? - "przenikamy" Świat,
Jeden ciemnieje - drugi? - jakby bladł.
Brak jest w nim czasu i brak wspomnień? - też,
"Płaszczyzna " Bytu - płaska wzdłuż i wszerz.

Na tej płaszczyźnie, przyjdzie w życiu tkwić,
O nią z sumieniem trza się jeszcze bić.
Zbierać swe punkty i "lojalki" ślad,
Pilnować siebie i kto by ją kradł.

Budować wieżę uczynków i "dóbr",
Zaparty w ziemię kopytem jak Żubr.
Szukać wciąż szczęścia jak na skibie ptak,
Robiąc przekopy i prostować szlak.

A wszystko w czasie, który dany jest,
Nie mając czasu na sowity gest.
Przetwórnia plonów, wyżymaczka Dusz,
Myśli po czasie zamieniają w susz.

Pamięć się cofa i zatruwa czas,
Tą wiedzą która bogaciła nas.
Choć rzeczywistość wirtualną pcha,
Wraz z przekonaniem, że to tylko gra.

Zbieżność oceny a poglądy trzy,
Zakrywa wątek, który bardziej zły.
W "a priori" daje obietnice swe,
Potrójne "ale?"i potrójne - "że".

Czas to "chińszczyzna", zalana w sosie,
Fujarka z wierzby i pieg na nosie.
W gwiazdach go nie ma, na Ziemi kręci
I jak zwierzynę Człowieka "nęci".

Wypowiem wojnę, wystawię mury,
Przykryję dachem, zalepię dziury
I niech się wścieka, biega dokoła,
Wstrzymam też oddech i niech mnie - woła.











czwartek, 22 września 2011

MOJE - " N A W Y K I"

Gdy nie ma słońca? - mam smutny - też dzień
Myśli "gęstnieją" i gubi się cień.
Nawet ciekawe?: gdzież on może być?,
Czyżby potrafił? - sam dla siebie - "żyć"?.


Radio? - włączone, myśli? - zbłąkane,
Rodzą się z lękiem -" zakapturzone".
Radio "upycha" muzykę w ciszy,
Czy myśl, co "wyszła" - aby ją "słyszy"?.


W jednym pokoju i w jednym - czasie,
Ma myśl na "łące" , muzy się-  "pasie"?.
Może? - odwrotnie, pytam się - siebie,
Nie mają czasu - szukają?! - Ciebie.


Muzyka "koi" - gdzieś? -  to tak "czuję",
Lecz myśl  "kojenie"? - ciągle mi psuje.
Robi się ciężka z nich - "zawiesina",
"Spływa" następna i? - w nią się "wcina".


Staję przy oknie i "czuję" -  ich żal,
Dusza "oczami"? - też spogląda w  dal.
Uchylam lekko i widzę ten - ruch,
Drgnęła zasłona - czyż ją "musnął" Duch?.


To moje myśli.. Zaprasza je wiatr,
Będą Cię "szukać" - tam? -gdzie jest Twój "Świat".
Wiem, że powrócą.. - Słucham muzyki..
Tak. Mam ja w "myśleniu"? - też soje - "nawyki".



niedziela, 18 września 2011

"SEN" D Z I A D K A

Zakochałem się? - "niechcący" i tak teraz "mam",
Że "gram" w sztuce ? - główną rolę,a oglądam? - sam.
Chciałem "pomóc" sobie? - lustrem, byłoby mi lżej,
Lecz ten w lustrze? -  się "odwrócił"  i powiedział? - hej!.


Pozostałem sam na scenie - sufler "zmylił" mnie,
A na moje "utrzymanie"? - dopisały się:
Jedna Dusza - dwa "serducha", aż tęsknoty - trzy
I do tego? - jakby mało? - żal na "siebie" zły.


Zachowują się?! - jak "dzieci", każde? -  "swoje" chce,
Jak je wszystkie "zaspokoić? - Bóg jedyny wie.
Dwoje płacze - jedno krzyczy!, czwarte? - chce coś jeść,
Ja po" scenie"? -  biegam wkoło, jak to wszystko znieść?.


W Życiu? - grałem wciąż "komika", a tu? - czuję strach,
Los mnie "wepchnął" do dramatu - gra na skrzypcach? - Bach.
Umęczony i spocony, "walę" głową w mur,
Głowa "cała" - a na murze? - zaś bez liku - dziur.


Przez te "dziury"? - wpadło światło - obudziło mnie,
Słyszę z boku? - głos Szymona: - " co się dziadek drze"?.
O la Boga?!.. Jaka ulga!..Aż krzyczeć się - chce.
Nie widziałeś?!.. "Coś" tu było? -  czy coś o tym wiesz??.


Dziadku!!..dziadku...Coś ty" chory"?!, przecież jesteś - sam!
Siadłem mówiąc: - Dobra .. dobra.. Ja tam swoje "znam".

piątek, 16 września 2011

P Y T A M ? - SAM S I E B I E

Pytam? -  sam siebie: Czy było trzeba,
Wznosić nadzieję, aż hen!..- do Nieba?
I liczyć gwiazdy? - malować zorze?,
Uważać jeszcze, ze mi pomoże?..


Pytam? - sam siebie: Komu to służy,
Że memu życiu, czas się wciąż - dłuży?.
Że noce blade? i nie przespane?
I myśli w "myślach"? - że są kochane?..


Pytam? - sam siebie: Czemu?..Dlaczego?,
"Upycham" ciernie - do serca mego?.
Staję przed lustrem i patrzę w oczy?,
Cóż widzę? - tylko, że je coś -"mroczy"?.


Pytam? - sam siebie: Cóż ja mam z tego,
Że "zdobię" krzywdą" - siebie samego?..
Ranię uczucia? - spiętrzam sumienie?,
Sypiąc do Duszy - ciężkie "kamienie"?..


Pytam? - sam siebie: Czy było komu,
Otwierać "zamki"? - do swego "domu"?.
Urwany zawias - złamane klucze,
Otwarte okno, "framugę" - tłucze?..


Więc? - dokąd zmierzam:  Nie wiem sam tego..
Chcę "wskrzesić" wiarą? - "Ducha Śpiącego"?.
Wypełnić ciałem? , z twarzą - Anioła?..
Lustro mi "mówi", żem jest "pierdoła!.


Żem w to? - uwierzył:  Że "Coś", mnie woła!
Im przybrał w tańcu? - postać "chochoła".
Na "scenie Życia? - gdzie zimne cienie,
Wciągają w otchłań - moje marzenie?.


I? - znów wychodzi: żem jest "pierdoła!,
Gdyż w moich myślach - to echo - "woła".
Jak długo jeszcze, mam kłamać - serce?..
Pytam? - sam siebie..Jestem - w  rozterce..

czwartek, 15 września 2011

C Z E K A Ł E M ? - PATRZĄC..

CZEKAŁEM ? - patrząc.. - Nic nie mówiłem,
"Bolące serce", przed Światem - kryłem.
Nie chciałem siebie? - jego? - obnażać,
Nie chciałem Życia? - losem obrażać. 

CZEKAŁEM? - patrząc.. - Na Twoje lica,
Czy się "uchyli" z nich ? -przyłbica,
Czy też zakuta "maska" z żelaza,
Zaciętą płytę? - ciągle powtarza?.

CZEKAŁEM? - patrząc.. - Na Twoje oczy,
Czy ich blask jeszcze, czymś mnie - zaskoczy?.
Czy patrzą prosto? - czy też  - skręcają?
I rytmu serca? - nie pobudzają?.

CZEKAŁEM? - patrząc.. - Na Twoje usta,
Czy je zakrywa? - "arabska chusta"?.
Czy słowa, które, ma Dusza - słyszy?,
Pobudzi "czucie"? - w "zdrętwiałej" ciszy?. 

CZEKAŁEM? - patrząc.. - Gdzie uśmiech zginął?,
Czyżby w nieznane "rejsy" - odpłynął?.
Czy? - upadł "martwy"?, na ziemię suchą,
Spaloną słońcem i sercu? - "głuchą"?.

Tak wiele pytań? - jeszcze zostało,
Nie pytam dalej, by? - nie bolało.
A gdzie sny moje?, a gdzie tęsknota?,
Mam wejść do lochów? i zamknąć - wrota?.

Nie mam "czarownej" - różdżki Pottera,
Co wszystkie "zamki"? - serca otwiera.
A ono w żalu?? - aż się "gotuje".
Nie widzisz  "głupie"? - że los? - "pasuje"?.

"Gdybać" mi przyszło, na moje lata,
Wyszło? - że dla nich? - to jest - " zapłata".
CZEKAŁEM? - patrząc..- I cóż mam z tego!?.
Wiem.. Dla mnie? - znaczy, coś? - "NIEMĄDREGO".





środa, 14 września 2011

MOJE - "D Z I E C I Ń S T W O"

Wśród pól wiejskich wraz z łąkami  uganiałem się  z latami
Czułem dotyk mokrej ziemi, zapach trawy i korzeni.
Wokół  łąki? -  krzaki, drzewa - w stawie? - żabek, chór rozbrzmiewa.
Bose nogi? -  Świat ciekawy - cały służył do zabawy.


Mały domek, strzechą kryty - próg drewniany, trochę zgnity,
Wokół niego? - przestrzeń cała: - ciągle..ciągle mnie wołała!.
Czas? - pomału się "odmierzał", gdyż młodości nie dowierzał,
Nic nie mogło ujść uwadze - wiatr w kominie "mieszał", sadze.


Gdy tak wspomnę: letnie burze, błyskawice jasne w górze,
Nagle? - "larum"!- łuna w dali - piorun strzelił! - dach się pali.
Latem brudny, zimą zgrzany - gdzieś "stłuczony"?, podrapany,
Gwiezdne noce - niewyspany. Jakiż jam był? - "zalatany"!.


Stawy, rzeka, wodne rowy - wypasane przy nich krowy
I ta ciągła obserwacja - co zjeść można? - degustacja?.
Wszystkie gniazda ptaków wkoło - "świergotały" mi wesoło!.
Była jeszcze "Okręglica" - droga przez wieś, dziś? - ulica.


 Młodość, wolność,koleżeństwo - bieg przed siebie i szaleństwo,
 Miała w sobie podobieństwo, lecz i "walkę" o  pierwszeństwo.
Myśmy wtedy nie myśleli, że nas kiedyś? - Świat? - rozdzieli.
Szkolna ławka  marzycieli"- o nim? - mało zaś wiedzieli.


Serce ciągnie - myśli "wiodą": za mą wioską, za "zagrodą"!,
Za tą dziurą, tuż przy płocie i po deszczach? - ciepłym błocie,
Za jaskółczym gniazdem w sieni, za plamami - po zieleni,
Za gonieniem "Boćka" w górze - oglądaniem tęczy w chmurze.


Pośród: myśli, słów i wierszy - Dusza? - "topi się" i "skwierczy",
A Rodzice? - tacy "młodzi"? - że aż myśleć  czasem "szkodzi".
Moja Babcia?, a  Rodzeństwo? - mam w pamięci Ich? -"maleństwo".
Dzisiaj myśmy w "Babci wieku". Masz za swoje - mój człowieku.



Och! czasie..czasie, czasie nasz,
Czemu przez Życie? - ciągle "gnasz"?.
Mogłeś tam zostać? - z nami "być",
Nie musiałbyś się dziś w nas "kryć".
Teraz? - za lustrem "stoisz" mym,
Nie chcesz się przyjrzeć  oczom swym?.
Dzisiaj Ci przykro?!. Jest Ci - żal?!,
Że się nie możesz, cofnąć w "dal"??.
To dzięki tobie tak musi być
A mnie zostało marzyć i śnić
Wracać pamięcią do tamtych lat
Takiż to właśnie jest "dziwny" - Świat..






wtorek, 13 września 2011

PRZYSZŁO MI "Ś P I E W A Ć"

Przyszło mi "śpiewać, ze "słownych nut",
Robić z nich "nektar", dolewać miód.
Słowa? - nawiewa od wspomnień - wiatr,
On mi pomocny, w "słowie"? - jak brat.


Przez "Słowo" -  powstał? -  też przecież Świat, 
Ileż już "przeżył"?, - od tego lat?.
Gdyby nie "Wieża",  do Nieba bram,
Każdy by  z każdym, dziś mówił? - sam.


Polak z Polakiem, piszą nim zaś,
Odkąd Rey nie chciał? - z nim gęsi "paść".
Kochanowskiemu? - z pod lipy - "Żal",
Niosło za córką? -  w niebiańską "dal".


W "kunszcie" poetów - dawało sił,
Gdy "mroczny" okres, nad Polską był.
"Siało" nadzieję - dawało? -  "znak",
By podjąć walkę. "Czyściło" szlak.


"Wieszcze" pomarli, a "słowa"? - są,
"Kierują" ludźmi?! - a także mną.
W Duszy poety? -"dostają piór"
I w orlim locie, krążą wśród - gór.


Ciepłe od słońca, głaszczą? - jak wiatr,
Szeleszczą liśćmi - kochają Świat.
Poeto dziękuj!, że w Duszy masz,
"Piękny instrument" i na nim - grasz.


A "słowa"? - krążą jak biały mech,
Co je wiatr zdmuchnął - "wydając dech".
Ileż w tym "tańcu"? - "muzyki słów"?,
"Chwytam" je w ręce? - wypuszczam znów.


"Kochaj " je wszystkie - co w Duszy masz,
Będą dziękować, że o nie? - dbasz.
Dadzą Ci:  "Fory", "Wenę" i "Styl"
I wiele...wiele...- "Wspaniałych Chwil".