sobota, 1 października 2011

J E S I E N N Y WIATR

Jest ciepły dzień..Jesienny dzień,
Słońce wśród drzew - strzepuje cień.
Jesienny wiatr, zza chmury spadł,
 Z lekkim podmuchem? - w liście wpadł.


Cień się poruszył - "zdziwił" -  twarz.
Dobrze, że jesteś! - a masz czas?.
W taką pogodę?! - trochę mam,
Przez chwilę z liśćmi? - w berka gram.


Zrobisz uczynek?: drzewu, mnie,
Gdyż? - każde z nas, to wiedzieć chce.
Ileż to liści? - drzewo ma,
Za to nam słońce? - ciepło da.


Kiedy opadną? - skryją mnie,
Bezlistne drzewo - uśpi się.
Nadejdzie słota, zima zła,
Ach!. Jakże długo? - ona trwa.


Stoję przy drzewie - słyszę jak?,
Licząc? -"szeleści", że mu brak
Liczy raz jeden? - drugi raz,
Skręcił się, dmuchnął!. Ach!, ten czas?.


Poruszył drzewem? - cieniem też,
Wrony się zlękły, oraz jeż.
Powracał z sadu - jabłko niósł,
Do swego domku, koło brzóz.


Nadleciał? - drugi, "sroższy" wiatr,
Może kolega? - albo - brat?.
Pognali środkiem, pośród drzew,
Aż wszystkie liście? - stracił krzew.


Jak to z wiatrami? -  bywa już,
Wolą "kumplostwo"? - raczej burz.
Cień się obruszył!. Szkoda słów,
Któż nam policzy? - liście znów?.


Ucichło wszystko - "zastygł" cień,
Ja wsparty ręką, też o pień.
Pamiętam  Wiosnę, pąki drzew,
Radosny wietrzyk, ptaków śpiew.


Szybko minęło - ciepłe lato,
Jakoś ukradkiem - "niebogato"
I już się zbliża? - zimna pora,
Deszczowej kurtki - parasola.
Chłodnych przymrozków, śnieżnej zimy,
Której się wszyscy? - wszak boimy.
Mój "dobry" cieniu! - spytaj jeża,
Jak on do tego, się przymierza?
Znajdź pod liściami? - swój też domek,
Z  a  ś n   i  j..............
Aż? - cię obudzi? - Wiosny dzwonek.
A teraz szkoda, liczyć liści,
Gdyż? - wiatr je wszystkie, z drzew wyczyści.
Przyjdę tu w Maju - czekaj na mnie!,
Policzę liście!. Sam.. Dokładnie.
Cóż?. Taka  losu? - kolej rzeczy,
Czy zna ktoś inną??. Niech zaprzeczy.
Wiem!. Naturalnie? - moja szkoda,
Ja będę ? - starszy, natura? - młoda.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz