Zaspokojenie - cóż mu trzeba?,
Banalność twierdzi - tylko chleba.
A Ty co powiesz, bracie drogi,
Może masz pogląd, bardziej "srogi"?.
Może banalność - wprawisz w kłopot,
Że w tym wyrazie, więcej "ciągot"?.
Że ma pojemność? - prawie Globu,
Zależność liczby i sposobu.
Każdy ma swój los? - w swoich rękach,
W głowie, sposobie, oraz? - "wdziękach".
Czym bardziej ktoś jest - "odmóżdżony",
Tym bardziej tego? - jest spragniony.
To nie dyplomy o nas świadczą,
Że mamy w sobie? - myśl zaradczą.
Lecz to, podskórne, "Ego" w sobie,
Co stawia pomnik na swym grobie.
Cała "subtelność"? - jest w działaniu,
W jakim to słowo, jest "przybraniu".
- Kto ręką cudze mienie bierze,
Tego się szczuje? - niczym zwierze.-
Lecz? - są tak zwani? - "nieruszani",
Którym się wierzy i nie gani.
Ich perfidia "zaspokojenia",
Nie sięga ręki? - lecz korzenia.
Są tutaj ludzie - pierwszej strony,
Mający "farta", piękne żony
I na dodatek, z drugiej strony,
Są słońcem "życia" - swojej zony.
Zaspokojenie, ma to w sobie,
Że jest "finezją"? - samą w sobie,
Że jest budulcem swojej jaźni,
Podpartych "bokach" i "przyjaźni".
Jak uciec swojej wyobraźni,
Co miejscem Raju jest i kaźni?.
Dasz prym swemu - zaspokojeniu?,
Nie znajdziesz "bieli" na sumieniu.
Banalność twierdzi - tylko chleba.
A Ty co powiesz, bracie drogi,
Może masz pogląd, bardziej "srogi"?.
Może banalność - wprawisz w kłopot,
Że w tym wyrazie, więcej "ciągot"?.
Że ma pojemność? - prawie Globu,
Zależność liczby i sposobu.
Każdy ma swój los? - w swoich rękach,
W głowie, sposobie, oraz? - "wdziękach".
Czym bardziej ktoś jest - "odmóżdżony",
Tym bardziej tego? - jest spragniony.
To nie dyplomy o nas świadczą,
Że mamy w sobie? - myśl zaradczą.
Lecz to, podskórne, "Ego" w sobie,
Co stawia pomnik na swym grobie.
Cała "subtelność"? - jest w działaniu,
W jakim to słowo, jest "przybraniu".
- Kto ręką cudze mienie bierze,
Tego się szczuje? - niczym zwierze.-
Lecz? - są tak zwani? - "nieruszani",
Którym się wierzy i nie gani.
Ich perfidia "zaspokojenia",
Nie sięga ręki? - lecz korzenia.
Są tutaj ludzie - pierwszej strony,
Mający "farta", piękne żony
I na dodatek, z drugiej strony,
Są słońcem "życia" - swojej zony.
Zaspokojenie, ma to w sobie,
Że jest "finezją"? - samą w sobie,
Że jest budulcem swojej jaźni,
Podpartych "bokach" i "przyjaźni".
Jak uciec swojej wyobraźni,
Co miejscem Raju jest i kaźni?.
Dasz prym swemu - zaspokojeniu?,
Nie znajdziesz "bieli" na sumieniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz