Usypałbym z marzeń Górę,
Abyś na nią? - mogła wejść
I z tej góry, już na skrzydłąch,
Aż do samych! - Gwiazd sie wznieść.
Usypałbym Górę z pereł,
Abyś na nią ? - mogła wejść.
A ja? - jako błędny rycerz,
Mógłbym z Góry?- Ciebie znieść.
Usypałbym Górę z róży,
Abyś do niej? - mogła wejść.
Z drżącym sercem na to czekam,
Aby pierścień do niej wnieść.
Położyłbym go przed Tronem,
Na którym byś? - była Ty,
By marzenie się spełniło,
Nie dreczyło? - moje sny.
Zabrałbym Cię do karety,
Zaprzężonej w konny wiatr
I po trzykroć bym okrążył,
Razem z Tobą? - cały Świat.
A przed nami ? - leśne Elfy,
Płatki róży słały by.
Ptaki leśne zaś skrzydłami,
Rozwiewały gęste mgły.
Utkałbym Ci z moich marzeń,
Piękny dywan - aż? - do Gwiazd,
Byś stąpała po nich boso,
Podziwiała z góry - Świat.
Ach marzenia! - me marzenia?!,
Gnębią Duszę - palą zmysł,
Ale? - gdyby ich nie było?,
Urok Zycia? - by mi - prysł.
Abyś na nią? - mogła wejść
I z tej góry, już na skrzydłąch,
Aż do samych! - Gwiazd sie wznieść.
Usypałbym Górę z pereł,
Abyś na nią ? - mogła wejść.
A ja? - jako błędny rycerz,
Mógłbym z Góry?- Ciebie znieść.
Usypałbym Górę z róży,
Abyś do niej? - mogła wejść.
Z drżącym sercem na to czekam,
Aby pierścień do niej wnieść.
Położyłbym go przed Tronem,
Na którym byś? - była Ty,
By marzenie się spełniło,
Nie dreczyło? - moje sny.
Zabrałbym Cię do karety,
Zaprzężonej w konny wiatr
I po trzykroć bym okrążył,
Razem z Tobą? - cały Świat.
A przed nami ? - leśne Elfy,
Płatki róży słały by.
Ptaki leśne zaś skrzydłami,
Rozwiewały gęste mgły.
Utkałbym Ci z moich marzeń,
Piękny dywan - aż? - do Gwiazd,
Byś stąpała po nich boso,
Podziwiała z góry - Świat.
Ach marzenia! - me marzenia?!,
Gnębią Duszę - palą zmysł,
Ale? - gdyby ich nie było?,
Urok Zycia? - by mi - prysł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz