Stojąc na Drodze Życiowej,
Dokonujemy? - wyboru.
Czy zdobędziemy w niej szczyty,
Czy raczej? - ścieżkę "oporu".
Droga ? - słoneczna, szeroka,
Równa, usłana mostami,
A obok? - ścieżka wąziutka,
Którą się mierzy? - krokami.
Czy wszystko zależy od nas?,
Wszak mamy "pole" wyboru.
Tak by się mogło wydawać,
Lecz tu jest? - początek sporu.
Ktoś dawno wymyślił pieniądz,
Podobno to Fenicjanie.
Bez niego, moi kochani?,
Nic się już w Życiu - nie stanie.
Początek Życia zależy,
Od "woli" Ojca i Matki.
To dla nich Wasze poczęcie,
Tworzy już przyszłe wydatki.
W Waszym niebycie - więc Życie,
Już miało wartość pieniądza.
Dzisiaj na Drodze Życiowej,
Jest znakiem - znaczy ją "żądza".
Jeżeli nie czytasz "znaków"?,
Strażnik? - zamyka Ci szlaban.
Cóż wtedy? - ścieżka, piechota,
Na plecach jeszcze - taraban.
Jesteś w "szpalerze straceńców",
W taraban "biją" - przypadki.
Przyjmujesz cięgi "życiowe",
Na oczach jeszcze są klapki.
Dokonujemy? - wyboru.
Czy zdobędziemy w niej szczyty,
Czy raczej? - ścieżkę "oporu".
Droga ? - słoneczna, szeroka,
Równa, usłana mostami,
A obok? - ścieżka wąziutka,
Którą się mierzy? - krokami.
Czy wszystko zależy od nas?,
Wszak mamy "pole" wyboru.
Tak by się mogło wydawać,
Lecz tu jest? - początek sporu.
Ktoś dawno wymyślił pieniądz,
Podobno to Fenicjanie.
Bez niego, moi kochani?,
Nic się już w Życiu - nie stanie.
Początek Życia zależy,
Od "woli" Ojca i Matki.
To dla nich Wasze poczęcie,
Tworzy już przyszłe wydatki.
W Waszym niebycie - więc Życie,
Już miało wartość pieniądza.
Dzisiaj na Drodze Życiowej,
Jest znakiem - znaczy ją "żądza".
Jeżeli nie czytasz "znaków"?,
Strażnik? - zamyka Ci szlaban.
Cóż wtedy? - ścieżka, piechota,
Na plecach jeszcze - taraban.
Jesteś w "szpalerze straceńców",
W taraban "biją" - przypadki.
Przyjmujesz cięgi "życiowe",
Na oczach jeszcze są klapki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz