Przyznam się szczerze - raz - byłem młody,
Do dziś rozgryzam, tego powody.
Z moich wyliczeń? - wychodzi jedno,
Że raz nim byłem i to jest? - " pewno".
Komuś innemu? - wyszło inaczej?,
Niech mi nie wkurza - Duszy "kozaczej".
Bo gotów jestem? - nie zdzierżyć tego,
Może być przykre?, także dla niego.
Cóż można zrobić z jedną młodością?,
Zakochać - umrzeć, zranić miłością?.
Do tego jeszcze czas się wciąż plątał
I gdzie bym nie był? - zawsze podglądał.
Co z tego wyszło? - byłem nieśmiały,
O czym też żaby? - wciąż rechotały.
Do stawu blisko - więc je słyszałem,
Taką opinię do Serca brałem.
Do dziś zostało? - moje gdybanie,
Czy była Miłość?, czy też kochanie.
Cokolwiek było?- było nieśmiałe
I zostawiło? - mi wielką " Chałę".
Gdybym to wiedział? - co dzisiaj wiem,
Że najpierw kromka, a później - dżem!.
A ja ? - bez chleba i zawsze głodny
I jak tu człowiek? - miał być? - "rozmowny".
Dzisiaj siwizna - nerwy pod skórą,
Gotowe zająć się każdą burą.
Tylko te oczy - ciągle - "ciekawe",
Że tam powrócę i "coś"? - poprawię
Gdyby tak były? - przynajmniej? - dwie,
To Bóg mi świadkiem! - i kto to wie?!.
A mając jedną? - jeszcze ją schrzanię?,
To jakie dzisiaj miałbym "pytanie"??
Do dziś rozgryzam, tego powody.
Z moich wyliczeń? - wychodzi jedno,
Że raz nim byłem i to jest? - " pewno".
Komuś innemu? - wyszło inaczej?,
Niech mi nie wkurza - Duszy "kozaczej".
Bo gotów jestem? - nie zdzierżyć tego,
Może być przykre?, także dla niego.
Cóż można zrobić z jedną młodością?,
Zakochać - umrzeć, zranić miłością?.
Do tego jeszcze czas się wciąż plątał
I gdzie bym nie był? - zawsze podglądał.
Co z tego wyszło? - byłem nieśmiały,
O czym też żaby? - wciąż rechotały.
Do stawu blisko - więc je słyszałem,
Taką opinię do Serca brałem.
Do dziś zostało? - moje gdybanie,
Czy była Miłość?, czy też kochanie.
Cokolwiek było?- było nieśmiałe
I zostawiło? - mi wielką " Chałę".
Gdybym to wiedział? - co dzisiaj wiem,
Że najpierw kromka, a później - dżem!.
A ja ? - bez chleba i zawsze głodny
I jak tu człowiek? - miał być? - "rozmowny".
Dzisiaj siwizna - nerwy pod skórą,
Gotowe zająć się każdą burą.
Tylko te oczy - ciągle - "ciekawe",
Że tam powrócę i "coś"? - poprawię
Gdyby tak były? - przynajmniej? - dwie,
To Bóg mi świadkiem! - i kto to wie?!.
A mając jedną? - jeszcze ją schrzanię?,
To jakie dzisiaj miałbym "pytanie"??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz