Daleko stąd, gdzieś w krainie marzeń
Pośród słów dziwnych, mitów i zdarzeń
Znalazłem siebie, bez swojej zgody
Mimo lat swoich - silny i młody
Mógłbym się dziwić, lecz cóż by dało
Choć chwila wzniosła, to czasu mało
Aby ją ukryć w swym przebudzeniu
I zamknąć obraz w jednym westchnieniu
Można fantazje poddać iluzji
I wyobraźnię, wszak temu służy
Ona jak rydwan sunie po Niebie
Szukając w gwiazdach szczęścia dla siebie.
Uczucie, które gdzieś w sercu drzemie
Jest jak listowie na smukłym drzewie
Gdy wiatr w nie wpadnie, szelestem śpiewa
Wszystkie marzenia w ten śpiew nawiewa.
Jak zatem wracać mam z tej krainy
Tam, gdzie los ciągle spycha w "maliny"
Dobrze, że gdzieś tam ona istnieje
Można przejść do niej, gdy źle się dzieje.
Pośród słów dziwnych, mitów i zdarzeń
Znalazłem siebie, bez swojej zgody
Mimo lat swoich - silny i młody
Mógłbym się dziwić, lecz cóż by dało
Choć chwila wzniosła, to czasu mało
Aby ją ukryć w swym przebudzeniu
I zamknąć obraz w jednym westchnieniu
Można fantazje poddać iluzji
I wyobraźnię, wszak temu służy
Ona jak rydwan sunie po Niebie
Szukając w gwiazdach szczęścia dla siebie.
Uczucie, które gdzieś w sercu drzemie
Jest jak listowie na smukłym drzewie
Gdy wiatr w nie wpadnie, szelestem śpiewa
Wszystkie marzenia w ten śpiew nawiewa.
Jak zatem wracać mam z tej krainy
Tam, gdzie los ciągle spycha w "maliny"
Dobrze, że gdzieś tam ona istnieje
Można przejść do niej, gdy źle się dzieje.