Gdybym się nie bał?? Cóż ja bym uczynił?,
Zszedł z drogi prawdy i siebie nie winił?.
Gdybym się nie bał? - lecz boję się tego,
Iż nie miałbym żalu do losu swojego.
Utkwiłem zatem w pajęczynie zdarzeń,
Splecionych z losu i zmąconych marzeń.
Wykładnią myśli były zaś emocje
Zdradliwe uczucia, nieprzespane noce.
Czas bez litości przemierza sklepienie
Zostawiając pustkę i dręcząc sumienie
Usiany w kępach dobrych zdarzeń życia
Bojący rozkwitu i wyjścia z ukrycia.
Jak rozdwoić jaźnie by żadnej nie zgubić
Wybierać w potrzebie i móc obie lubić
Dawać sobie cnoty i chwalić pragnienia
Które choćby w chwale wiodły do stracenia.
Ilekroć mam osąd swojego sumienia
Otwiera się brama w kwestii zapomnienia
Staję na rozdrożu wraz z zamętem w głowie
Cóż pocznę gdy ono słowem się wypowie.
Bojaźń sama w sobie jest skarbem dla ducha
Otacza go fosą, podszeptów nie słucha
Daje mi wytchnienie i serca nie rani
Tam gdzie jest wątpliwosć, doradzi lub zgani.
Gdybym się nie bał??. W mojej wyobraźni
Zagrodziłbym drogę wiodącą do kaźni
A tak mam nadzieję, ze uniknę złego
A siła mej woli odciągnie od tego.
Zszedł z drogi prawdy i siebie nie winił?.
Gdybym się nie bał? - lecz boję się tego,
Iż nie miałbym żalu do losu swojego.
Utkwiłem zatem w pajęczynie zdarzeń,
Splecionych z losu i zmąconych marzeń.
Wykładnią myśli były zaś emocje
Zdradliwe uczucia, nieprzespane noce.
Czas bez litości przemierza sklepienie
Zostawiając pustkę i dręcząc sumienie
Usiany w kępach dobrych zdarzeń życia
Bojący rozkwitu i wyjścia z ukrycia.
Jak rozdwoić jaźnie by żadnej nie zgubić
Wybierać w potrzebie i móc obie lubić
Dawać sobie cnoty i chwalić pragnienia
Które choćby w chwale wiodły do stracenia.
Ilekroć mam osąd swojego sumienia
Otwiera się brama w kwestii zapomnienia
Staję na rozdrożu wraz z zamętem w głowie
Cóż pocznę gdy ono słowem się wypowie.
Bojaźń sama w sobie jest skarbem dla ducha
Otacza go fosą, podszeptów nie słucha
Daje mi wytchnienie i serca nie rani
Tam gdzie jest wątpliwosć, doradzi lub zgani.
Gdybym się nie bał??. W mojej wyobraźni
Zagrodziłbym drogę wiodącą do kaźni
A tak mam nadzieję, ze uniknę złego
A siła mej woli odciągnie od tego.