Dlaczego jestem tym, kim jestem?,
Pytanie błądzi jak sen we mnie.
Rano usypia, w noc się budzi,
W zamkniete oczy wkłada "brednie".
Stawiam pytanie z przeswiadczeniem,
Że odpowiedzi nie uzyskam.
Wszak gdybym wiedział, byłbym Bogiem
I gromy z Nieba ludziom ciskał.
Pomimo tego, myśl skażona,
Przez wyobraźnię kusi duszę,
Że jej granice są tak wielkie,
Iż szukać wcale ich nie muszę.
Zamierzam stanąc przed wyzwaniem,
Dać się unieść fantasmagorii,
Że sen mi doda drugie ego
I dziwne byty - choć w teorii.
Pytanie błądzi jak sen we mnie.
Rano usypia, w noc się budzi,
W zamkniete oczy wkłada "brednie".
Stawiam pytanie z przeswiadczeniem,
Że odpowiedzi nie uzyskam.
Wszak gdybym wiedział, byłbym Bogiem
I gromy z Nieba ludziom ciskał.
Pomimo tego, myśl skażona,
Przez wyobraźnię kusi duszę,
Że jej granice są tak wielkie,
Iż szukać wcale ich nie muszę.
Zamierzam stanąc przed wyzwaniem,
Dać się unieść fantasmagorii,
Że sen mi doda drugie ego
I dziwne byty - choć w teorii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz