niedziela, 8 stycznia 2012

ZAMYKAM SWOJE O C Z Y

Zamykam swoje oczy, dla mego serca - znak,
Że będzie blisko Ciebie, tego mu ciągle brak.
Podnosi się kurtyna, światłami scena lśni,
Ja z mokrą łzą przed Tobą,słyszę jak Miłość -" brzmi."


Mój wzrok Cię obejmuje, a Ty? - jak ranna mgła,
Wrażenie mnie unosi, niech widok wiecznie trwa.
Spoglądam  wokół siebie, że już nie jestem sam,
Na wszystkich miejscach sali, są twarze? - które znam.


A każda z nich w zachwycie i oczy sceną - "lśnią",
Z wrażenia swe zamykam. Czegóż od Ciebie chcą?.
Serce się me kołysze i bije niczym dzwon,
Jakby mi chciał go wyrwać, pazurem ostry szpon.


W "zamknięciu" - znów otwieram, ponownie oczy swe,
I jestem w innym miejscu, to Miłość tego chce.
Jesteśmy blisko siebie w uścisku swoich serc,
Widzimy kwiat "Miłości" - ku niemu chcemy biec.


To radość bycia z sobą - zamyka oczy me,
Wszystko co "czuciem" zowią, ode mnie tego chce.
Miłości choć nie widać, lecz ma ogromną moc,
Jest perłą w "muszli" Życia, rozjaśnia ciemną noc.


Jest jakby wiatr na morzu, gładzący grzywy fal,
A jego też nie widać gdy one płyną w dal.
Czyż Miłość nie jest wiatrem - a brzegiem Serce Twe,
O którym ciągle marzę i teraz  w myślach - śnię.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz