Serce? - wzrokiem, Duszą patrzy.
Chociaż widzi chwilę złą,
Pozbawione żalu w sobie
To oceni, że jest - grą.
Kiedy żałość w Sercu ginie?,
Ślad jej trudno znaleźć jest.
Gdy nieśmiałość ją przygniecie,
To ukryje każdy gest.
Z obopólnej zaś niewiedzy,
Nie wynika żaden znak,
Że ją znajdziesz i podążysz,
Tam gdzie wspólny wiedzie szlak.
Dobre strony wrażliwości,
W kłamstwie czasu tracą twarz.
Kiedy oczy patrzą z lustra,
Podobieństwo? - czasem znasz.
Kiedy słowa usłyszane,
Są odbiciem własnych ścian,
Wtedy echem powielane
Są znaczeniem wielu zdań.
Ponad Duszą masz logikę?,
Wyuczony zestaw słów?.
Ona sprawia, że z ust jednych,
Płynie potok różnych - "mów".
Gdyż się doda też "poprawność",
Która zżera niczym rdza.
Wtedy trudno jest określić,
Co też Życie nasze "pcha".
Jestem za tym, jak tu wszyscy,
Aby "jedną" mowę mieć.
Wtedy Niebo nas zrozumie,
Trzeba tylko, tylko? - chcieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz