Niewiara boli pustką w głowie
Na ból zaś lękiem nam odpowie
Zamknie się w sobie, w złość zamieni
Na serce zwali stos kamieni.
Czego się boi?, sama siebie
I tego dobra co jest w Niebie
W odruchu z Piekłem zaprzyjaźni
By nie czuć winy i bojaźni.
Serce zgłuszone przez kamienie
Czuciem nie zmierzy zagrożenie
Nie wesprze duszy przed upadkiem
Jest zatopionym w morzu statkiem.
Brak w duszy siły, kręta droga
Serce daleko zaś od Boga
Stępiona wiara nie uwiera
Gdy dobro z serca nam zabiera.
W głębinach duszy, w jej otchłani
Gdzie każdy "chowa swoich drani"
Co zrobi Sędzia z ich czynami
Pewnie obarczy nas winami.
Nie dajmy okraść się z miłości
Miejmy ją w sercu do starości
Wypełni pustkę w naszej głowie
Gdy braknie wiary, to podpowie.
Na ból zaś lękiem nam odpowie
Zamknie się w sobie, w złość zamieni
Na serce zwali stos kamieni.
Czego się boi?, sama siebie
I tego dobra co jest w Niebie
W odruchu z Piekłem zaprzyjaźni
By nie czuć winy i bojaźni.
Serce zgłuszone przez kamienie
Czuciem nie zmierzy zagrożenie
Nie wesprze duszy przed upadkiem
Jest zatopionym w morzu statkiem.
Brak w duszy siły, kręta droga
Serce daleko zaś od Boga
Stępiona wiara nie uwiera
Gdy dobro z serca nam zabiera.
W głębinach duszy, w jej otchłani
Gdzie każdy "chowa swoich drani"
Co zrobi Sędzia z ich czynami
Pewnie obarczy nas winami.
Nie dajmy okraść się z miłości
Miejmy ją w sercu do starości
Wypełni pustkę w naszej głowie
Gdy braknie wiary, to podpowie.