Gdybym chciał zrobić coś dziwnego?.
Jakbym miał zacząć i od czego
I to coś sobie wyobrazić,
By w końcu temu - też zaradzić.
Dziwne pytanie w dziwnej sprawie.
Może dla kogoś dość głupawe,
Ale dziwniejsze, wierzcie - znałem,
A pytań żadnych nie stawiałem.
Dochodzę jednak do konkluzji.
Słowo jest lżejsze od iluzji,
Ale napiszę coś takiego,
Aby się można uśmiać z tego.
Czy mi wychodzi? - jestem w kropce.
Zgłaszam więc udział w swojej szopce,
Zabuczę swoim dziwnym głosem,
Przy zaciśniętym ręką nosem.
Nad wyraz wyszło znakomicie.
Chcecie spróbować? - zobaczycie,
Ze to "podbicie", wchodzi w uszy,
Czuć nawet w butach, jak się buczy.
Na tym zakończę, lecz nie kończę.
Wystawię głowę swą pod słońce,
I niech naświetla, niechaj grzeje,
Znów coś wymyślę - mam nadzieję.
Jakbym miał zacząć i od czego
I to coś sobie wyobrazić,
By w końcu temu - też zaradzić.
Dziwne pytanie w dziwnej sprawie.
Może dla kogoś dość głupawe,
Ale dziwniejsze, wierzcie - znałem,
A pytań żadnych nie stawiałem.
Dochodzę jednak do konkluzji.
Słowo jest lżejsze od iluzji,
Ale napiszę coś takiego,
Aby się można uśmiać z tego.
Czy mi wychodzi? - jestem w kropce.
Zgłaszam więc udział w swojej szopce,
Zabuczę swoim dziwnym głosem,
Przy zaciśniętym ręką nosem.
Nad wyraz wyszło znakomicie.
Chcecie spróbować? - zobaczycie,
Ze to "podbicie", wchodzi w uszy,
Czuć nawet w butach, jak się buczy.
Na tym zakończę, lecz nie kończę.
Wystawię głowę swą pod słońce,
I niech naświetla, niechaj grzeje,
Znów coś wymyślę - mam nadzieję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz