poniedziałek, 30 marca 2020

S E N i RZECZYWISTOŚĆ

Obraz rzeczywistości - PokerTexas.netKażdego dnia, o każdej porze
Człowiek rozmyślać zawsze może
Wyjątkiem senne są marzenia
W których logika się odmienia

Nie mamy wtedy wpływu na nic
Na tok myślenia, zasięg granic
Sen nie posiada też ciągłości
Nie szczędzi jednak zawiłości.

Ranne budzenie, to granica
Która dwie jaźnie rozgranicza
Jedna jest zwana - codziennością
Druga ogólnie rzec - innością.

Nikt przecież jej nie aranżuje
Sama od siebie się kiełkuje
Komu i czemu zatem służy
Czyżby codzienność nam się dłuży?

Można by pisać, dywagować
Teorie stawiać, lub je skrywać
Jak do tej pory, zawsze próżne
Gdyż każdy człowiek ma sny różne .

Siedem miliardów ludzi Świata
I tyleż snów się w noc  zaplata
Można je mnożyć przez dni w roku.
A rzeczywistość ?- "rozmiar kroku".



sobota, 28 marca 2020

NATCHNIENIE

Chciałbym, by me oczy ogarnęły dal
Zabrały tęsknotę, przytuliły żal
Życie się rozwiało niczym chmurny wiatr
Od Bugu do Odry, od morza do Tatr.     

Patrzcież jeszcze dalej, gdzieś tam, poza  Lwów
Strony mego Ojca, które znam ze snów
Są wgrane w me Serce,w Duszy tworzą lęk
Gdyż są takie chwile -  słowa tracą dźwięk . 

Czuję jak me Serce z Duszą droczy się
Chce  wiedzieć też wszystko, o czym Ona wie
Mam  zrozumienie, ciągle służy Życiu   
A marzenia Duszy? -  schowane  w ukryciu .

To co przemija, maluje obrazy
Chroma zaś pamięć, gubi swe przekazy
By otworzyć wnętrze, zamykam swe oczy
Widzę wtedy Życie, jak się kołem toczy .

 Wszystko to, co Życie zebrało w pamięci
Jest tą wrażliwością, która  losem kręci
Lecz niepokój zawsze w natchnieniu zostanie
Gdy się Ono skończy? - co po nim zostanie .













DRZWI NASZEGO DOMU

Drzwi naszego domu są bramą dwóch Światów
Tego, który w środku zapewnia nam zdrowie
Zewnętrzny choć kusi, lecz wzbudza obawę
Tam wirus ma władzę w koronnej oprawie. 

Jest wciąż tajemniczy, w ręku brak nam broni
Cho mierzy mikrony, jest on niebezpieczny
Świat się już przekonał, jakie ma zasoby
Wysyła na łoże, a czasem w "Świat Wieczny".

Nie ma antidotum, tylko izolacja
Ci, co wyjść nie muszą, pozostają w domu
Tym zaś, co nas chronią z całą ofiarnością
Polecamy Niebu i Domu Bożemu

Drzwi naszego domu, kiedyś tak otwarte
Mają nas ochronić, być naszą zaporą
Pomóc Światu w walce bronić innych ludzi
Dziś są wręcz  podobne do puszki z  Pandorą .






piątek, 27 marca 2020

PESYMIZM i OPTYMIZM

Szukam przyczyn i zdarzeń, by rozeznać nastroje
Tam, gdzie Życie przebywa i gdzie myśli są moje
Staram  się odnajdywać w tej bezdennej przestrzeni
Dobra które jaśnieją w przeciwieństwie do cieni .

Dla obrazu skojarzeń  spójrzmy w górę na Niebo
Gdzie na  sferze ciemności  iskrzą gwiazdy jak srebro
Między nimi pustkowie, bez żadnego formatu
Jest to nicość tak wielka, iż brak dla niej dogmatu .

To, co wyżej ująłem, jest podobne do Życia
Wszystko, co mu potrzebne, to wymaga zdobycia 
Każdy człowiek się stara, ciągnąć Życie pod górę
Nie zważając na głazy i raniącą się skórę .

Kiedy już szczyt zdobędzie, opadają go siły
Traci swoje marzenia, co nadzieję nosiły
Choć zna  Życia "uroki", wie, że z góry nie zejdzie
I wie o tym też także, iż z tej góry odejdzie .

Pesymizm i optymizm, to są Życia "druhowie"
Tkwią nam w Duszy i Sercu, mącą myśli też w głowie
Można któryś odrzucać lub we wnętrze ukrywać
Na ukrytych sprzecznościach, swe "walory" budować .

W moim skromnym wywodzie użyłem wyobraźni
 Aby takim obejściem , dotrzeć można do jaźni
Wiem, że każdy ma swoją, ale Życie ma jedno
To nie jest gra video i w tym właśnie tkwi sedno .

Czy jest miejsce dla luzu i dla pewnej "próżności" ?
Życie nasze korzysta w takich "chwilach" z radości .












czwartek, 26 marca 2020

SMUTNA WIOSNA

Wiosna, ach Wiosna?! znów ma problemy
Które widzimy, o których wiemy
Przyszła wszak do nas po "dziwnej" Zimie
Sama się dziwi, że ma to imię.

W aurze takiej jak poprzedniczka
Nie chce się wyzbyć swego szaliczka
Na domiar złego wdziała maseczkę
Nie wie, czy długa, czy na chwileczkę.

Nie widać ludzi, by ją witali
Gdyż przed wirusem się pochowali
A.tych nielicznych, których spotyka
Także maseczka usta zamyka.

Sutno jest Wiośnie spotykać ludzi
Których jej widok uśmiech nie budzi
Jest zawiedziona, brak jej zapału
Naturę budzi bardzo pomału.

Stworzony zastój Światu nie służy
Gdyż wieloletnie doznania burzy
Kochana Wiosno, stwórz nam nadzieję
Chmury na niebie niech wiatr rozwieje.

Słońce nam ześle ciepłe promienie
Wtedy się zacznie ziemi barwienie
Byłoby łatwiej znosić pandemię
Takie jest Wiosno nasze życzenie.











wtorek, 24 marca 2020

ZŁOŻONOŚĆ ŻYCIA

Złożoność Życia jest - szokująca
Kiedy nie patrzysz w samego siebie
Czym dalej widzisz, rośnie zdumienie
Jest jakże różne w ludzkiej potrzebie 

Ono wygląda wszak jednakowo
Kiedy się rodzi, oraz umiera
Tylko oprawę dla tych dwóch faktów 
Jakby "a priori",  samo dobiera.

Już ta oprawa daje sygnały
Iż jego "bycie" w ludzkiej postaci
Daje pokłony samemu sobie
Jednym urąga, drugich bogaci.

Są rzeczy Święte, oraz przeklęte
Które przez Życie ich doświadczamy 
Ono nam dało  los samoistny
Którego wcale przecież nie znamy.

Moja teoria i tylko moja
Jest w posiadaniu takiego wniosku
Iż Życie w całej swej złożoności
Przez całą ciągłość wisi na włosku.

Gdzie jest złożoność?, ano w dogmacie
"Życie się mieści w jednym pokłosie"
Trzeba go umieć jakby "uprawiać"
Nie zapominając też o włosie.









piątek, 20 marca 2020

KORONA WIRUS - Trójkąt Bermudzki

Świat dotąd dziarski i wesoły
Goszcząc u siebie ludzką nację
Z powodów bliżej nam nieznanych
Wprowadzić zechciał "separację".

Wezwał na świadków,nas, koronnych
Byśmy świadczyli przeciw sobie
Jesteśmy strachem przerażeni
Zeznania pisze nam na grobie.

Świat poprzez media śle nam obraz
"Miecz Damoklesa jest na włosie"
Spaliśmy dotąd w złotym łożu
Deja connu   w Dionizosie.

Mroczne siły ścielą pandemię
Igrając z losem każdego z nas
Świat jakby wsparcia boi się dać
Tylko nadzieję co niesie czas.

W jedności siła, więc spróbujmy
Uzbroić Ducha taką bronią
Aby ustawić mur ochronny
Każdą pomocną ludzką dłonią.

Odłóżmy waśnie, spory, wojny
Gdyż wróg jest jeden- "antyludzki"
Obierzmy wspólny nam  kierunek
Aby to nie był  "Trójkąt Bermudzki".





wtorek, 17 marca 2020

"BOSKA CZĄSTKA"

W świetle nauki i zgadywania
Niewiedza wiedzę ciągle przysłania
Slogan? "Byt jest tam, gdzie bytu nie ma"
Krąg Parmenidesa-prawda, czy ściema?       
                                                                         
Puste teorie tworzą zasłony
By człowiek nie czuł być się zmylony
Aby odczucia jego godności
Nie były cierniem w mrocznej próżności

Mamy więc zatem - fantasmagorie
Ciągłe domysły, puste teorie
Głoszenie czegoś, co nie istnieje
Jest pustosłowiem, myląc nadzieje.

Teza Hawkinga staje w pół kroku
Jakby kąt prosty znaleźć w trójboku?
Szukać wciąż można, więc naukowcy
W imię prestiżu, drą skórę owcy.

Wszak naukowy dyskurs debaty
Tworzy z niebytu własne dogmaty
Zatem?, Wielki Wybuch, a wcześniej 'nic?"
Czy w zamiarze Boga jest słowo "Być".     

Pisanie o tym, co w środku Duszy
Posady Świata sobą nie wzruszy
Lecz daje pokłon greckiej nauce
Ujrzenie piękna w bogatej sztuce
Razem z nauką, tworzono "Mity"
Dając kulturze obraz "obfity"
Metafizyczny umysł spójności
Bogów i ludzi łączył w jedności
Tak było dawniej , a dziś-  technika 
Po cóż więc  Wiara, metafizyka
Szukają zatem wciąż "Cząstki Boga"
Oby nie była ludziom - złowroga.







sobota, 14 marca 2020

KORONAWIRUS i dwa ŚWIATY

Świat  podobny do - Tejrezjasza
Brak zdefiniowanej tożsamości
Posiada dary i ślepotę
Przeszłość i przyszłość bez miłości.

Zdolny rozumieć mowę ptaków
Lecz wróżyć z lotu już nie umie
Gotów podbijać Kosmos cały
Lecz świata mikro nie rozumie.

Widzimy Kosmos i mikroskop
A między nimi jest soczewka
Podobna jakby perspektywa
Gwiazd i wirusa, gdzie on "mieszka."

Wracając zatem znów do Wieszcza
Świat ma dylemat "jeżozwierza"
Empatia działa łagodząco
Lecz on sam sobie - nie dowierza.

Dziś niewidzialna rzeczywistość
Otwarła bramy do horroru
Apokaliptyczna świadomość
Nie daje pola do wyboru.

Mit naszej ludzkiej możliwości
Ugiął kolana przed wirusem
"Wojna dwóch Światów", na śmierć  i życie
Każdy z nich może zostać - Pyrrusem

Dodam od siebie - dylematy
Między faktami a teorią
Wciąż towarzyszą ludzkiej nacji
Patrz: "Biogenezą i  Panspermią"
Przyszło mi pisać w takiej chwili
Gdy człowiek stał się zakładnikiem
Swojego bytu i swej Wiary
Stawiam tu; myślnik z pytajnikiem?
Użyłem parę słów - wybaczcie
Które poezję "usztywniają"
Lecz według mnie są koniecznością
Dla tych, co wiedzy się poddają.










czwartek, 12 marca 2020

ZMIANA POKOLEŃ

Zbyt wiele rzeczy jest na świecie
Dla których nie ma zrozumienia
Co kiedyś było intymnością
Dzisiaj wychodzi na jaw z cienia.

Dawne układne zachowania
Dziś zakreślane są ironią
Wolność wznoszona do potęgi
Dla "wolnościowców", jest ich bronią.   

Nasze ogólnie porównania
Sięgają naszych lat młodości
Wynik jest zawsze na "in minus"
 Nie wspominając o miłości.

Totalna ściana reklamowa
Spogląda zewsząd w naszą stronę
Nawet ta zwykła,  by się zdała
Ma podprogową w sobie "zonę".

W dobie technicznych możliwości
Kierunek zawsze jest dobrany
Otwarta młodzież chwyta wszystko
Nawet gdy przekaz jest "schowany".

Zmiana pokoleń trwa od wieków
Przekaz historii jest podobny
Więc pewien jestem, iż po latach
Ktoś wiersz napisze, mu podobny.










niedziela, 8 marca 2020

DZIEŃ KOBIET 2020

Patrzę przez okno na Przedwiośnie
Niedzielny ranek i Dzień Kobiet
Natura śpiąca w swej szarości
Nie sposób złożyć jest z niej bukiet.
Zatem zostaje wyobraźnia
Że oto jestem w kwiecie łąki
Pośród stokrotek i kaczeńców
Mających płatki oraz pąki
Stąpam ostrożnie, delikatnie
Aby nie strącać z płatków rosy
Po to by poczuć "łono" łąki
Jestem bez butów, stąpam bosy
Stojąc na środku, ślę zaklęcie
Łąka unosi się do góry
Trzymam ją w rękach, ukwieconą
Niebo na nami jest bez chmury
Zapraszam wszystkie Was Kobiety
Dla każdej Pani z łąki kwiatek
Świeży, pachnący, naturalny
I jakże milszy od błyskotek
Przyjmijcie również z nim życzenia
Pogody ducha, wytrwałości
Tam, gdzie potrzeba, dużo zdrowia
Od osób bliskich zaś miłości
Wiem, że to mało, gdyż trud życia
Jest codziennością prze rok cały
Chciałbym, by kwiaty z mojej łąki
Uśmiech i siłę Wam dawały.




















wtorek, 25 lutego 2020

RZEMIOSŁO ??

Myśli nie mieszczą się w głowie
I Ziemia dla nich za mała
Aby ogarnąć to wszystko
Wiara  nam  tylko  została
Bez niej trudno zrozumieć
Iż coś, gdzieś jeszcze istnieje
A kosmos dla przyjemności
Sam gwiazdy na Niebie sieje.
Różne teorie, konteksty
Siebie nawzajem zwalczają
Czy nam Świat zdradzi sam siebie
Gdzie się Hadrony zderzają?
Wiem, że ciekawość człowieka
Ma siłę ciągu rakiety
Lecz ona nawet nie starcza
Bliźniaczej znaleźć planety
Ktoś powie, że to obsesja
Lecz krótkie życie człowieka
Nie dając sensu poznania
Paciorki Wiary nawleka
Zostając na tym poziomie
Kładę na szalę sumienie
Gdy myślę, że go oszukam
Dostaję w Duszy mrowienie
Jak każdy człowiek na Ziemi
Mam wyobraźnię "schodową"
Ale na końcu Wszechświata
Jest wyobraźnią skończoną.

Sorry! Proszę wybaczyć, że mnie jak zwykle poniosło
Trudno  trzymać swe wodze, gdy ma się takie "rzemiosło"








niedziela, 23 lutego 2020

ELEGIA KRESOWA

Daleko stąd, na Ukrainie
Gdzie górska rzeka Prutem płynie
Niosąc w swym nurcie wody z góry
Tam gdzie Karpaty trą o chmury
Zielone łąki stepem zwane
Kwieciem łąkowym swym przybrane
Ślą w niebo ciszę i szum wody
Nie wyrządzając sobie szkody
Nocą gdy pełnia jest księżyca
Rosą się srebrzy okolica
Woda kamienie pluskiem zmywa
Miłość w zaklęciach w sobie skrywa
Tych co nad rzeką przytuleni
Miłość na ustach w szepcie mieli
Kochali siebie, byli blisko
Za te chwile dali by wszystko
Los jednak nie jest tak łaskawy
Aby nam ludziom wiązać sprawy
By były spójne z marzeniami
A słowa niosły się z myślami
Zbierając słowa, mam powody
By sercem wyczuć szum tej wody
Gdyż wiem, że ona wciąż tam płynie
Gdy Ojciec śpiewał o dziewczynie
O swej młodości i tęsknocie
Ona zgasła w wojennym" błocie" 
Nie było dane, by tam wrócił
Gdyż los mu  życie zbałamucił
Stracił rodzinę i nadzieje
Iż wiatr mu zapach choć przywieje
Wody, kamieni i tej Ziemi
Która została w "świecie cieni"
Z tęsknotą odszedł gdzieś w Zaświaty
/niechaj on będzie mu bogaty/
Kiedy stoję przy jego grobie
Dotykiem ręki czuję  w sobie
Za czym on tęsknił, co utracił
Przy słońcu wzdychał, zaś nocą śnił
Pisząc te słowa spłacam swój "dług"
Aby pośmiertnie przekroczył próg
Stanął nad brzegiem swojej rzeki
Aby łza wyschła  mu z  powieki
Niechaj odzyska spokój  Duszy
I żalem  serce me nie kruszy.

Smutna historia  tej krainy
Była przekleństwem dla rodziny
Kalała miłość, rozłączała
Wielokroć życie odbierała
Do dziś ma w sobie też problemy
O których wiemy i nie wiemy
Czas leczy rany, śle nadzieje
Iż zło się więcej nie zadzieje.
















DWIE STRONY HUMORU z humorem

Gdy nam serce się raduje
Nic humoru nie popsuje
Kiedy miłość zaś się zjawia
Lekkość w duszy nam to sprawia
Do gwiazd serce się unosi
Więcej daje niźli prosi
Uśmiech w twarzy się nie kryje
Zimą serce ciepłem bije
Wiosną w kwiatach się otwiera
Latem słońce z nieba zbiera
A jesienią, choć szaruga
Filuternie oczkiem mruga
Świat się staje, kolorowy
Zaś problemy nikną z głowy
Nawet trudne czasem sprawy
Są łatwiejsze do naprawy.

Lecz gdy humor się popsuje
Wtedy człowiek źle się czuje
Miłość, która  w sercu była
Od bojaźni się zmarszczyła
Świat już nie jest kolorowy
Smętne myśli prą do głowy
Zaś nadzieja, która kwitła
Sama w sobie zwiędła, zbrzydła
Dobro  dziurą  prześwituje
I empatii wręcz nie czuje
Szczęście w chmurach się ukryło
Słońce deszczem zasłoniło
Chlapa, błoto, w oczy wieje
Nic dobrego się nie dzieje
To co kiedyś było proste
Teraz ciągnie na manowce.

W jednym miejscu są "dwa światy"
Przód jest "prosty", tył "garbaty"
W zależności skąd zawieje
Raz się kręci, to się chwieje
Nie szukajmy odpowiedzi
Z której strony humor siedzi
Gdy się wkręcić pozwolimy
Sobie krzywdę tym zrobimy
Humor zblednie i się zwęzi
Pozostanie na uwięzi
Radość w Duszy się popsuje
Nasza wola to odczuje
"Garbatemu" stworzy fory
A nam problem dosyć spory
Aby wrócić na przód "prosty"
Trzeba włączyć tryb "diagnosty"

Każdy sobie niech dopowie
Jak ułożyć  wszystko w głowie
Aby humor nie miał "garbu"
Wtedy spełni rolę skarbu.























piątek, 21 lutego 2020

MOJA SENTENCJA

Dlaczego błądzę?, choć się staram
Pytanie słuszne i zasadne
Nie umiem na nie odpowiedzieć
Wszelkie domysły są bezradne.

Byłbym przesadnym pesymistą
Twierdząc, że nic się nie udaje
Los jak wiadomo, choć bezduszny
Czasem cukierki też rozdaje.

Jedyne wyjście, iść przed siebie
Ogarniać wszystko co się dzieje
Własnym sumptem układać życie
Pracować kiedy kur zapieje.

Te proste rady są skuteczne
Aby się przedrzeć przez gąszcz życia
Ale dla Duszy, która błądzi
Nie są to cele do zdobycia.

Stojąc przed lustrem widzę siebie
Jak los mnie wkręca w swoje tryby
Słyszę też głos co z głębi pyta
Życie jest sednem?, czy na niby.

Nie umiem na to odpowiedzieć
Byt ponad wszystko, to wyzwanie
Powiem tak: Scio me nihil scire
Sentencja w lustrze niech zostanie.