niedziela, 13 października 2013

K O N T E S T A C J A

Budzę się rano - kontestuję,
Że Świat nie zmienił się od wczoraj.
To nie jest "wybryk" jednej nocy,
To się powtarza - pozawczoraj.

Czemuż mam takie sny odmienne,
Jakby dwa światy były we mnie.
Ten, który ciało moje trudzi
I ten co tuli Duszę sennie.

Przez całe życie czas się "toczy".
Gniotąc marzenia we wspomnienia.
Mogłyby spełnić się częściowo,
Lecz są w niemocy - rozdrażnienia.

Za to - co nocy się wcielają,
W miraże, które dech wspierają.
Czemu na ranem samoistnie,
Nie idą ze mną, lecz zostają?.

Kto je podsuwa, oraz tworzy,
Stając się łączem Ducha z Duszą.
Raz mnie postraszą upiornością,
To znów zadziwią, oraz wzruszą.

Odchodzą szybko - zanikają,
Nie pomne stanu mojej Duszy.
Dzień mi przypomni gdzie ja jestem,
Lecz czekam nocy, co mnie wzruszy.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz