Zamykam oczy ,by po chwili,
Odpłynąć myślą na kraj świata.
Zawsze tam wracam swą tęsknotą,
Co ludzką miłość z życiem splata.
Nie pytam myśli o granice,
Nie umiem ukryć w szklanej klatce,
Gdyż dosięgają środka serca,
Gdzie sen się budzi o mej Matce.
Staram się budzić je do życia,
Jakby jej życie przy mnie stało.
Pomimo mojej wyobraźni,
Wiem, że to o Niej wciąż za mało.
Nie znałem szczęścia urodzenia,
Którym swa Matkę obdarzyłem,
Ale odczuwam ból jej śmierci,
Gdy go modlitwą swą okryłem.
Odeszła cicho - nieświadomie,
W sennym uśpieniu "tego świata".
Pozostawiła krzyż cmentarny,
Który ją z "innym światem" - splata.
Gdy była "tutaj" - była wszędzie,
Teraz ją pamięć, ciągle szuka.
Nocą snem jawi, dniem? - "skojarza",
A dziś w mym sercu, głośno stuka.
Byłaś i jesteś, choć? - Cię nie ma,
A w myślach Matko, jesteś blisko.
Pod powiekami? - krańce świata,
Mym sercem widzę- Matko - wszystko.
Odpłynąć myślą na kraj świata.
Zawsze tam wracam swą tęsknotą,
Co ludzką miłość z życiem splata.
Nie pytam myśli o granice,
Nie umiem ukryć w szklanej klatce,
Gdyż dosięgają środka serca,
Gdzie sen się budzi o mej Matce.
Staram się budzić je do życia,
Jakby jej życie przy mnie stało.
Pomimo mojej wyobraźni,
Wiem, że to o Niej wciąż za mało.
Nie znałem szczęścia urodzenia,
Którym swa Matkę obdarzyłem,
Ale odczuwam ból jej śmierci,
Gdy go modlitwą swą okryłem.
Odeszła cicho - nieświadomie,
W sennym uśpieniu "tego świata".
Pozostawiła krzyż cmentarny,
Który ją z "innym światem" - splata.
Gdy była "tutaj" - była wszędzie,
Teraz ją pamięć, ciągle szuka.
Nocą snem jawi, dniem? - "skojarza",
A dziś w mym sercu, głośno stuka.
Byłaś i jesteś, choć? - Cię nie ma,
A w myślach Matko, jesteś blisko.
Pod powiekami? - krańce świata,
Mym sercem widzę- Matko - wszystko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz