Kwitną kasztany - zielony gaj,
Pachną bzy modre, wszak miesiąc maj.
Burzowe chmury nad nimi grzmią,
Tumaniąc sobą, jak grzywą lwią.
Tylko ten zapach?! - on w miejscu tkwi,
Pomimo czasu i wiatru brwi.
Dociera zewsząd, a nawet drży,
Zbiera uczucia, zwołuje sny.
Wieczorem kusi zaś ptasi śpiew,
Z coraz wonniejszym zapachem drzew,
Budzi uczucia, myśli, marzenia,
Które, nie kładą nas do uśpienia.
Cały widnokrąg, w kopule gwiazd,
Odbija światła od wsi i miast.
Składa w mgławice, galaktyki,
Luzując węzły empiryki.
Przesuwam ręką - gwiazdozbiory,
Tworząc barwiące heliofory.
Przykładam dłonie do swej twarzy,
Czuję jak wiosna we mnie marzy.
Zasypiam w gwiazdach i marzeniach,
Z zapachem wiosny w jej korzeniach,
Na których kwitnie moje życie.
Jak kwiat paproci, w nocy, skrycie.
Tak się co roku Wiosna "marzy",
Rysując zmarszczki na mej twarzy,
Lecz jakby pory tej nie było??.
Na pewno gorzej by się żyło.
Pachną bzy modre, wszak miesiąc maj.
Burzowe chmury nad nimi grzmią,
Tumaniąc sobą, jak grzywą lwią.
Tylko ten zapach?! - on w miejscu tkwi,
Pomimo czasu i wiatru brwi.
Dociera zewsząd, a nawet drży,
Zbiera uczucia, zwołuje sny.
Wieczorem kusi zaś ptasi śpiew,
Z coraz wonniejszym zapachem drzew,
Budzi uczucia, myśli, marzenia,
Które, nie kładą nas do uśpienia.
Cały widnokrąg, w kopule gwiazd,
Odbija światła od wsi i miast.
Składa w mgławice, galaktyki,
Luzując węzły empiryki.
Przesuwam ręką - gwiazdozbiory,
Tworząc barwiące heliofory.
Przykładam dłonie do swej twarzy,
Czuję jak wiosna we mnie marzy.
Zasypiam w gwiazdach i marzeniach,
Z zapachem wiosny w jej korzeniach,
Na których kwitnie moje życie.
Jak kwiat paproci, w nocy, skrycie.
Tak się co roku Wiosna "marzy",
Rysując zmarszczki na mej twarzy,
Lecz jakby pory tej nie było??.
Na pewno gorzej by się żyło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz