piątek, 8 kwietnia 2011

D U S Z A

Na końcu świata - panuje zmrok.
Patrzysz -  i czujesz jak boli wzrok.
Czarność i ciemność, zmieszały się,
Ty ich nie widzisz, lecz one ? Cię.

Z tą czarną mazią, zlepiony czas,
Zastygł spójnością, jak zimny głaz.
W tej czarnej mazi, Twa Dusza tkwi,
Gdyż?, jest to miejsce, gdzie jej się śni.

I ona jedna, stąd może wyjść,
By w jasność Świata z powrotem przyjść.
Czy jej sił starczy?  I woli też?.
Ty lepiej przecież ,ode mnie wiesz.

Czy swojej Duszy dawałeś sił?,
Kiedyś w jasności z nią razem był?.
Otchłanie Świata, bezdenne są.
Jak im pozwolisz?. To Duszę rwą.

Manowce drogi ,gubią Ci ślad,
Całym zepsuciem, co mierzy Świat.
Gdy go osądzisz wymiarem swym?,
Czy poznasz wartość?, co wiedzie prym.

Czemu te słowa związały mnie?
Czegóż Duch Świata, ode mnie chce?
Czy On czas życia też w sobie ma?
Na przekór ludziom, koniec swój zna?.

Na końcu Świata, lampiony są.
Kto je ustawił?. Dlaczego tkwią?.
Dusza je widzi i drogę wie.
Dotrze tam z Tobą... Pomocy chce..



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz