czwartek, 26 grudnia 2013

S A M O T N O Ś C

Samotność? - "jęczy" za uszami,
Ale też wartość w sobie ma.
Ktoś?, gdzieś tam? - walczy z oporami,
A ona wolność słowa zna.

Nie musi tracić cierpliwości,
Bo ją w zapasie jeszcze ma.
Ma prostą drogę zrozumienia,
A tam?, ktoś?, dziwnie jakoś łka.

Czasami  żal się z niej wyleje,
Że sama sobie słowa śle.
Słyszy je wszystkie, lecz udaje,
Choćby i zaprzeć przyszło się.

Sama się dziwi swym obliczom,
Które z czasem? - postępują.
Wszak przecież tylko są wyrazem,
Chwili czasu, tej co czują.

Łza, która bywa jej ochroną,
To szczególny  dar od Nieba.
By  ją uchronić, nim upadnie,
Ukradkiem wytrzeć ją trzeba .

Nie wiemy potem co się stanie,
Gdy pochowa sama siebie.
Wiara nam każe jednak wierzyć,
Wynagrodzi Bóg ją w Niebie.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz